Mieszkanka bloku przy ulicy Paderewskiego 31 w Ostrowie Wielkopolskim poprosiła o zwrócenie uwagi na postawione barierki, które w razie sytuacji kryzysowej mogą opóźnić akcję ratunkową.
– Ostrowska spółdzielnia mieszkaniowa założyła nam blokady po obu stronach bloku. Blokady są tak usytuowane, iż nie przejedzie żadne (!) auto. Najbardziej niepokojące jest to, iż nie przejedzie karetka pogotowia czy straż pożarna. Jak wiadomo przy takich akcjach liczą się czasami sekundy. A administracja ostrowskiej spółdzielni mieszkaniowej, właśnie przez takie działanie utrudniła pracę tak ważnym służbom. A my możemy pozostać bez ratunku. Administracja tłumaczy, iż można wypożyczyć od nich klucz do blokad. Każdy logicznie myślący człowiek wie, iż nie będzie na to czasu, gdy ktoś będzie umierał lub, gdy będzie się paliło, nie wspominając już, iż w nocy spółdzielnia jest zamknięta. – pisze jedna z mieszkanek.
Administracja osiedla „Wschód” Ostrowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej przekonuje, iż barierki postawiono ponieważ taka była wola większości mieszkańców, którzy uczestniczyli w jednym ze spotkań. Argumentowano, iż ich postawienie jest konieczne ponieważ kurierzy wjeżdżali pod same klatki, rozjeżdżając okoliczną zieleń. Ruch busów zagrażał także bezpieczeństwu przechodniów.
Autorzy pomysłu być może nie zdali sobie sprawy, iż w razie pożaru mieszkania każda sekunda ma znaczenie. Zanim strażacy usuną konstrukcję minie trochę czasu. W tym czasie nie podjedzie ani wóz gaśniczy czy podnośnik. Przedstawiciele administracji osiedla uważają, iż zespół pogotowia ratunkowego nie musi podjeżdżać pod klatkę i może przewieźć pacjenta na noszach lub wózku.