Afera wokół BBC i Donalda Trumpa, jego groźba miliardowego pozwu za zmanipulowany materiał, który miał sugerować, iż zachęcał do zamieszek na Kapitolu? Co to adekwatnie oznacza dla mediów, dla ich wiarygodności? Czy ten przypadek to pojedyncza wpadka, czy może symptom szerszego problemu, tej słynnej już, a może niesławnej, manipulacji faktami?