Kontrowersyjne przemówienie: W maju ubiegłego roku odbyły się uroczystości związane z Dniem Strażaka. W czasie swojego wystąpienia Marcin Kierwiński zdawał się momentami przeciągać i urywać słowa. Część internautów, na czele z politykami PiS, sugerowała nawet, iż mógł być pod wpływem alkoholu. Jednak niedługo później ówczesny szef MSWiA rozmawiał z dziennikarzami. Jego głos brzmiał wówczas zupełnie zwyczajnie i nie przypomniał tego, co słyszeliśmy jeszcze chwilę wcześniej. - Musiałbym być pozbawiony rozsądku, aby przyjść pod wpływem alkoholu na uroczystości, w których bierze udział 150 osób, w tym najważniejsi ludzie w kraju - powiedział. Poddał się też badaniu alkomatem, które wykazało 0 promili alkoholu w wydychanym powietrzu.
REKLAMA
Raport: Departament Kontroli MSWiA zbadał przebieg wystąpienia. Do wyników raportu dotarła "Rzeczpospolita". Podkreślono w nim, iż 4 maja ubiegłego roku nastąpiła "anomalia nagłośnienia". Firma Visau Multimedia, która odpowiadała wówczas za nagłośnienie, "argumentowała m.in., iż chwilowe podmuchy wiatru w znaczący sposób przyczyniły się do pogorszenia warunków akustycznych w lokalizacji". "W wyniku tego osoby przemawiające na scenie mogły odczuwać dyskomfort, czego skutkiem mogły być trudności w wypowiedziach. Dźwięk docierający do sceny mógł być również zniekształcony przez odbicia i mógł tym samym destabilizować swobodę wypowiedzi mówców" - zaznaczyli autorzy raportu.
Zobacz wideo Z którym posłem przyjaźni się Marcin Kierwiński i czy czasem odpala wrotki?
Firma zarobi dużo więcej: "Rzeczpospolita" zwraca uwagę, iż "można uznać, iż kontrolerzy w ogóle nie starali się odnieść do pytania, czy minister był tego dnia w dobrej dyspozycji". Przetarg dot. tegorocznego Dnia Strażaka również wygrała firma Visau Multimedia, która jako jedyna złożyła ofertę. Zarobi ponad dwukrotnie więcej niż w ubiegłym roku, czyli 377,4 tys. złotych brutto.
Czytaj także: Bratobójcza walka prawicowych telewizji. Karnowski: Już niektórym palma odbiła.
Źródło: "Rzeczpospolita"