
W piątek doszło do pożaru i uszkodzenia kluczowej części infrastruktury brytyjskiego lotniska Heathrow. Ogień objął podstację elektryczną, która zaopatruje w prąd największe lotnisko w Wielkiej Brytanii. W tym samym czasie został uszkodzony również zapasowy generator portu lotniczego. W rezultacie Heathrow pozostanie zamknięte do północy z piątku na sobotę.
Ekspert wskazuje na sabotaż ze strony Rosji
Na razie nie wiadomo, co dokładnie doprowadziło do zdarzenia. Brytyjski wojskowy, pułkownik Hamish de Bretton-Gordon, w rozmowie z „The Sun” wyraził jednak wyraźne przekonanie, kto może stać za pożarem.
„To ma wszelkie znamiona rosyjskiego sabotażu. Nie ma twardych dowodów, ale poszlaki wskazują na to, iż jest to akcja wprost z podręcznika sabotażu Moskwy. Nie słyszymy zbyt często o pożarach podstacji, a system zapasowy zawiódł. Czas jest bardzo podejrzany” — dodał brytyjski wojskowy.

Podstacja, która zajęła się ogniem
Policja bada pożar na Heathrow
Brytyjczycy rozpoczęli już śledztwo w sprawie pożaru, które prowadzi wydział policji ds. walki z terroryzmem. Rzecznik policji podkreślił, iż decyzja ta wynika zarówno z charakteru samego incydentu, jak i z potrzeby wykorzystania zaawansowanych narzędzi dostępnych dla tego wydziału.