To jedna z ładniejszych kamienic w Zabrzu. Została wybudowana w 1905 roku w stylu secesyjnym na zlecenie aptekarza dr. Paula Skrzipietza. Pożar kamienicy "pod Orłem" w Zabrzu wybuchł nocą na początku lutego.
Płonące dachówki uniemożliwiły ucieczkę
Pożar obudził lokatorów po godz. 3.30. 15 mieszkańców, w tym pięcioro dzieci zostało ewakuowanych. Mieszkało tam bowiem kilka rodzin, na parterze znajdowały się lokale handlowo-usługowe, w tym barber. Siedzibę miał tam też zabrzański sztab Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Ogień był tak duży, iż łunę widać było aż w komendzie straży pożarnej. Na dodatek gwałtownie się rozprzestrzeniał, bo wtedy mocno wiało i było bardzo mroźno. Nikomu nic się nie stało dzięki czujności i szybkiej reakcji jednego z mieszkańców - Sławomira Kuchty i jego syna Wiktora.