Tlenek węgla to śmiertelne zagrożenie, którego nie widać ani nie czuć. W Małopolsce strażacy już ponad 400 razy ratowali ludzi przed czadem.
Strażacy z Małopolski biją na alarm
W tym roku interweniowali już ponad 400 razy w związku z tlenkiem węgla. Dwie osoby zginęły, a prawie 80 trafiło do szpitala. To statystyki, które niepokoją i pokazują, iż czad przez cały czas zbiera tragiczne żniwo.
W Centrum Edukacji Przeciwpożarowej w Dobczycach odbył się briefing prasowy z udziałem wojewody małopolskiego dr. inż. Krzysztofa Jana Klęczara i st. bryg. Michała Polaka, zastępcy małopolskiego komendanta wojewódzkiego PSP. Tematem spotkania była rosnąca liczba zatruć czadem i potrzeba powszechnego montowania czujek dymu i tlenku węgla.
„Czad to trudny przeciwnik, niewidoczny, bezwonny, bez smaku. Nie daje żadnych szans bez ostrzeżenia. Ale możemy go rozbroić, instalując czujki. To niewielkie urządzenia, które mogą uratować zdrowie, a często życie” – podkreślił Krzysztof Jan Klęczar, wojewoda małopolski.
Eksperci przypomnieli, iż większość tragedii z udziałem tlenku węgla dzieje się nocą, gdy domownicy śpią, a zmysły zawodzą. Wtedy jedynym strażnikiem życia staje się czujnik, który w porę uruchamia alarm.
Statystyki pokazują skalę zagrożenia:
– w 2024 roku strażacy odnotowali blisko 500 interwencji i 8 ofiar śmiertelnych,
– w 2023 roku – prawie 400 interwencji i 4 zgony,
– od 2023 roku – ponad 300 osób doznało obrażeń wskutek zatrucia czadem.
Dodatkowo, w tym roku strażacy w Małopolsce gasili już ponad 1,5 tysiąca pożarów mieszkań i 600 pożarów sadzy w kominach.
Specjaliści apelują, by mieszkańcy regularnie sprawdzali przewody kominowe, wentylację i urządzenia grzewcze, a przede wszystkim instalowali czujki dymu i tlenku węgla. Urządzenia kosztują zaledwie kilkadziesiąt złotych, a ich sygnał może uratować całą rodzinę.
„Każda forma profilaktyki jest tysiąc razy lepsza niż leczenie. Wystarczy jeden czujnik, by zapobiec tragedii” – mówi dr n. med. Paweł Ślęczka ze Szpitala w Myślenicach.
Wojewoda Klęczar przypomniał, iż od 23 grudnia 2024 roku wszystkie nowe budynki mieszkalne i obiekty hotelarskie muszą mieć czujki dymu i czadu. Od stycznia 2030 roku obowiązek ten obejmie również wszystkie istniejące mieszkania.
Nie warto czekać na tragedię. Zainstaluj czujkę, sprawdź instalację, zadbaj o siebie i swoich bliskich. Czad nie daje drugiej szansy.