Patrolowcy z warszawskiego Wawra natychmiast zareagowali na zgłoszenie o pożarze, ewakuując czteroosobową rodzinę i psa z płonącego budynku. Do zdarzenia doszło w nocy, gdy mieszkańcy nie mieli pojęcia, iż ich dach objęły płomienie. Ogień rozprzestrzeniał się błyskawicznie, a w budynku gwałtownie narastało zadymienie.
Fot. KRP VII
Wszystko zaczęło się kilka minut przed godziną 2:00, kiedy patrol policji usłyszał przez radiostację informację o pożarze domu jednorodzinnego w pobliżu. Bez chwili zwłoki funkcjonariusze ruszyli na miejsce zdarzenia. Po dotarciu zastali płonący dach, a ogień rozprzestrzeniał się szybko, co było szczególnie niebezpieczne ze względu na drewnianą konstrukcję budynku.
Patrolowcy natychmiast przeskoczyli przez ogrodzenie i próbowali dostać się do środka, jednak nikt nie odpowiadał na ich pukanie do drzwi i okien. Policjanci podjęli próby wyważenia drzwi, które ostatecznie otworzyła wyrwana ze snu starsza kobieta. Po krótkim wyjaśnieniu sytuacji funkcjonariusze przystąpili do ewakuacji domowników. W budynku spały jeszcze trzy osoby oraz pies, którzy nie byli świadomi pożaru. Sytuacja była już krytyczna – wnętrze wypełniało gęste zadymienie.
Z pomocą policjantów wszyscy mieszkańcy zdążyli bezpiecznie opuścić dom. Funkcjonariusze zapewnili rodzinie bezpieczeństwo oraz wsparcie. Po interwencji zespołu ratownictwa medycznego, który potwierdził, iż nikt nie wymaga hospitalizacji, policjanci znaleźli pogorzelcom schronienie u sąsiadów. Przez cały czas służyli poszkodowanym niezbędnym wsparciem.
Pożar został opanowany przez jednostki Straży Pożarnej, które przystąpiły do dogaszania budynku. W kolejnych dniach na miejscu odbędą się oględziny z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa, a śledczy z komisariatu w Wawrze przeprowadzą czynności, mające na celu ustalenie przyczyn zdarzenia.
Dzięki szybkiej reakcji i profesjonalnemu działaniu policjantów, którzy jako pierwsi dotarli na miejsce pożaru, udało się uniknąć tragedii.