– Jest trudna, choć pod kontrolą – tak sytuację po intensywnych opadach deszczu ocenił minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński. Najbardziej ucierpiały regiony północne, gdzie doszło do licznych podtopień i lokalnych powodzi.
Według komendanta głównego PSP nadbryg. Wojciecha Kruczka, tylko w poniedziałek strażacy interweniowali 3079 razy. Na Pomorzu przeprowadzono 755 akcji, a w województwie warmińsko-mazurskim woda zalała m.in. ulice i posesje w gminie Tolkmicko. W Suchaczu rozkładane są worki z piaskiem, a służby nieustannie wypompowują wodę.
W całym regionie działa około 100 zastępów straży pożarnej, które zabezpieczają sklepy, domy i infrastrukturę miejską. Trudna sytuacja panuje również w Malborku – woda zalewa tam ulice, piwnice i garaże. W powiecie ogłoszono stan alarmu przeciwpowodziowego.
Alarm obowiązuje także w Elblągu. Jak poinformowała wiceprezydent Katarzyna Wiśniewska, z powodu podtopień zamknięto ulicę Związku Jaszczurczego i częściowo Grunwaldzką – jedną z głównych arterii miasta. Na miejsce udał się minister Kierwiński, by osobiście ocenić skalę zagrożenia.
Na podst. Polsat News