
Dobiegają końca prace przy renowacji figury św. Floriana - patrona strażaków, jednego z najbardziej rozpoznawalnych symboli Skalbmierza. Przez dziesięciolecia rzeźba świętego, stojąca przed domem zakonnym Zgromadzenia Sióstr Służebniczek NMP NP, narażona była na działanie czasu i czynników atmosferycznych. Dziś, dzięki zaangażowaniu mieszkańców, gości oraz wolontariuszy, odzyskuje dawny blask.
Prace konserwatorskie były możliwe dzięki ofiarności uczestników 5. Skalbmierskiej Kwesty na rzecz Ratowania Cmentarnych Zabytków i Nagrobków, organizowanej wspólnie przez Stowarzyszenie Dla Skalbmierza i dużą grupę wolontariuszy. To właśnie ich determinacja sprawiła, iż rzeźba - świadek historii i wiary - może znów pełnić swoją symboliczną rolę.
Figura św. Floriana została wzniesiona w 1912 roku z inicjatywy Franciszka i Eleonory Bączków. Początkowo zdobiła skalbmierski Rynek, tuż obok domu swoich fundatorów. Na cokole monumentu widnieje inskrypcja, która przypomina o renowacji przeprowadzonej w 1938 roku przez Ochotniczą Straż Pożarną w Skalbmierzu.
Co ciekawe, strażacy w tamtym czasie dopisali również historyczną dedykację: "Ku chwale Rzeczypospolitej i czci swojego patrona w dobie powrotu Śląska Zaolziańskiego do macierzy odnowiła tę figurę Ochotnicza Straż Pożarna w Skalbmierzu." Słowa te odnoszą się do wydarzeń z 1938 roku i powrotu Zaolzia do Polski - wydarzeń, którymi żywo interesowało się ówczesne społeczeństwo.
Po II wojnie światowej, w czasach PRL-u, monument zniknął z przestrzeni publicznej. Jak wiele podobnych obiektów kultu religijnego, został usunięty z centrum miasta. Dzięki staraniom Stowarzyszenia Dla Skalbmierza figura ma jednak powrócić na swoje pierwotne miejsce, symbolicznie przywracając fragment historii i tożsamości lokalnej społeczności.
Św. Florian - strażnik od ognia i patron strażaków - to postać wyjątkowa dla mieszkańców. Co roku, 3 maja, dzień przed jego liturgicznym wspomnieniem, odbywa się przy figurze uroczysta modlitwa i składanie kwiatów.
Rzeźba wykonana jest w całości z wapienia pińczowskiego - od stopni po postać świętego. Monument mierzy niemal 4 metry, a sama figura ma ponad 1,5 metra wysokości. Święty przedstawiony został w stroju rzymskiego oficera: z chorągwią w lewej dłoni i wiadrem w prawej, z którego wylewa się woda gasząca płonący budynek - prawdopodobnie kościół św. Floriana na krakowskim Kleparzu, który cudownie ocalał z pożaru.
Czas nie był dla figury łaskawy. Widoczne pęknięcia, ubytki, porastające mchy i porosty, a także niestabilne podłoże powodowały postępującą destrukcję. Szczególnie groźna była erozja wapienia oraz brak stabilnych fundamentów, które pozwalałyby uniknąć kapilarnego podciągania wody.
Zakres prac renowacyjnych objął konserwację techniczną i estetyczną, rekonstrukcję brakujących elementów, a także wykonanie nowych, solidnych fundamentów. Wszystkie działania prowadzono z poszanowaniem oryginalnej struktury i przy ścisłym nadzorze konserwatora dzieł sztuki. Dzięki temu udało się nie tylko przywrócić figurze dawny wygląd, ale także zatrzymać proces niszczenia kamienia i zabezpieczyć ją na kolejne dekady.
Ustawienie rzeźby w jej pierwotnej lokalizacji planowane pozostało w październiku, a uroczyste odsłonięcie zabytku odbędzie się 11 listopada, w Narodowe Święto Niepodległości. To wyjątkowy symbol - święty strażak wróci na swoje miejsce w dniu, gdy cała Polska świętuje wolność i odrodzenie.
Mieszkańcy Skalbmierza mają nadzieję, iż św. Florian - tak jak przed ponad stu laty - będzie przez cały czas czuwał nad strażakami, miastem i jego mieszkańcami.
Wkrótce Stowarzyszenie Dla Skalbmierza przedstawi szczegółowe zestawienie kosztów prac konserwatorskich oraz poinformuje, na co przeznaczone zostaną datki zebrane podczas nadchodzącej 6. Kwesty na Rzecz Ratowania Skalbmierskich Zabytków.
Galeria zdjęć>>>