Drakońska grzywna, ograniczenie wolności lub areszt. Rząd uderza pięścią w stół i mówi, iż dość z takim zachowaniem

6 godzin temu

Rząd szykuje drastyczne podwyżki kar dla osób, które lekceważą przepisy, podnosząc maksymalną grzywnę aż sześciokrotnie. Ministerstwo Sprawiedliwości tłumaczy swoje stanowcze działania tragicznymi skutkami niedawnych pożarów i rosnącym zagrożeniem na polskich terenach zielonych. Co dokładnie będzie groziło nieodpowiedzialnym obywatelom?

Fot. Warszawa w Pigułce

Biebrzański dramat zmienił nastawienie władz

Katastrofalny pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym stał się punktem zwrotnym w rządowej polityce wobec zagrożeń pożarowych. Ogień pochłonął blisko 450 hektarów cennych terenów przyrodniczych, a wstępne straty oszacowano na 10 milionów złotych. Jednak prawdziwe szkody w tamtejszej przyrodzie są niepowetowane i nie dają się wycenić w pieniądzach.

Według Ministerstwa Sprawiedliwości, które przygotowało projekt radykalnych zmian w prawie, celem nowych przepisów jest położenie kresu bezkarności osób odpowiedzialnych za spowodowanie zagrożenia pożarowego. Dotyczy to zarówno działań celowych, jak i tych wynikających z rażącego niedbalstwa właścicieli nieruchomości.

Dramatyczne wydarzenia w Biebrzańskim Parku pokazały, jak gwałtownie niewielkie zaniedbanie może prowadzić do katastrofy ekologicznej o ogromnych rozmiarach. Władze zdecydowały, iż dotychczasowe przepisy są nieadekwatne do skali zagrożenia.

Sześciokrotny wzrost maksymalnych kar finansowych

Projektowane przez resort sprawiedliwości zmiany przewidują radykalne podniesienie górnej granicy grzywny za wykroczenia związane z ogniem. Obecny limit 5 tysięcy złotych zostanie zwiększony do aż 30 tysięcy złotych, co oznacza sześciokrotny wzrost maksymalnej kary finansowej.

Surowsze sankcje objąć mają działania takie jak wypalanie traw, rozniecanie ognia w lasach, na łąkach i torfowiskach, a także palenie tytoniu poza wyznaczonymi do tego miejscami. Szczególnie surowo karane będzie spalanie roślinności w odległości mniejszej niż 100 metrów od zabudowań, lasów czy innych terenów podobnych.

Nowe przepisy wprowadzają również odpowiedzialność za nieostrożne obchodzenie się z ogniem oraz brak odpowiedniego nadzoru nad miejscami wypalania. Oznacza to, iż właściciele działek nie będą mogli tłumaczyć się brakiem kontroli nad rozprzestrzenianiem się ognia.

Koniec z najłagodniejszymi karami dla nieostrożnych

Ministerstwo Sprawiedliwości planuje również istotne zmiany w katalogu dostępnych kar za wykroczenia przeciwpożarowe. Z obecnego systemu zniknie najłagodniejsza sankcja w postaci nagany, a w zamian zostanie wprowadzona kara ograniczenia wolności.

Oznacza to, iż każde wykroczenie związane z nieodpowiedzialnym obchodzeniem się z ogniem będzie zagrożone jednolitą i znacznie bardziej dotkliwą karą. Sprawcy będą mogli zostać ukarani aresztem, ograniczeniem wolności albo grzywną, ale nie otrzymają już symbolicznej nagany.

Te same zaostrzone kary będą grozić osobom, które nie dopełniły obowiązków w zakresie zapewnienia odpowiednich warunków ochrony przeciwpożarowej na swoich obiektach lub terenach. Przepisy obejmą również sytuacje, gdy wypalanie utrudnia ruch drogowy lub stwarza inne zagrożenia.

Susza zwiększa ryzyko pożarów w całej Polsce

Wprowadzane zmiany w prawie są odpowiedzią na rosnące zagrożenie pożarowe w Polsce, które potęguje trwająca susza hydrologiczna. Suche warunki pogodowe sprawiają, iż choćby pozornie niewielkie zaniedbania mogą prowadzić do rozległych pożarów, niszczących cenne ekosystemy i infrastrukturę.

Według rządowych analiz, liczba pożarów w Polsce systematycznie rośnie, a ich niszczycielskie skutki stają się coraz bardziej dotkliwe dla środowiska naturalnego i gospodarki. Władze uznały, iż dotychczasowy system kar nie odstraszał skutecznie od niebezpiecznych zachowań.

Szczególnie zagrożone są tereny torfowiskowe, które w przypadku zapalenia mogą płonąć przez miesiące, uwalniając ogromne ilości dwutlenku węgla i niszcząc unikalne siedliska przyrodnicze. Dlatego nowe przepisy szczególnie surowo traktują działania w pobliżu takich obszarów.

Właściciele działek muszą zmienić nawyki

Projektowane zmiany w prawie wymuszą na właścicielach prywatnych działek radykalną zmianę dotychczasowych nawyków związanych z zagospodarowaniem odpadów roślinnych. Popularne dotychczas spalanie liści czy wypalanie traw stanie się działaniem niosącym ze sobą ogromne ryzyko finansowe.

Wysokość potencjalnych grzywien może zmusić właścicieli nieruchomości do inwestowania w alternatywne metody utylizacji odpadów zielonych, takie jak kompostowanie czy wywóz do punktów zbiórki. Koszt takich rozwiązań będzie znacznie niższy niż ryzyko zapłacenia 30-tysięcznej kary.

Szczególnie ostrożni będą musieli być mieszkańcy terenów położonych w pobliżu lasów, łąk czy torfowisk, gdzie choćby drobne zaniedbanie może skutkować nie tylko wysoką grzywną, ale również odpowiedzialnością za ewentualne szkody wyrządzone przez rozprzestrzeniający się ogień.

Kiedy nowe przepisy wejdą w życie

Przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości projekt nowelizacji Kodeksu wykroczeń oraz Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia oczekuje w tej chwili na decyzję o wpisaniu do wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów. Jest to kolejny etap w długiej procedurze legislacyjnej.

Po wpisaniu projektu do wykazu prac rządu będzie on musiał przejść przez standardową procedurę konsultacji społecznych, opiniowania przez różne instytucje oraz rozpatrzenia przez parlament. Cały proces może potrwać kilka miesięcy, ale władze sygnalizują, iż traktują sprawę priorytetowo.

Właściciele działek powinni już teraz przygotować się na nowe realia prawne i rozważyć zmianę dotychczasowych sposobów postępowania z odpadami roślinnymi. Ignorowanie nadchodzących zmian może kosztować ich bardzo drogo.

Idź do oryginalnego materiału