Jazda po podwórku trwała krótko - mężczyzna stracił panowanie nad autem i z impetem uderzył w ścianę domu. Siła zderzenia była na tyle duża, iż samochód natychmiast stanął w płomieniach, a ogień zdążył poważnie uszkodzić elewację budynku.
Zamiast pozostać na miejscu i ponieść konsekwencje swojego czynu, 42-latek postanowił oddalić się z posesji i, co kuriozalne, udał się do sklepu po kolejną porcję alkoholu. Po powrocie, widząc policyjne radiowozy, podjął nieudaną próbę ucieczki, chowając się w pobliskich zaroślach. Policjanci gwałtownie go jednak zlokalizowali i zatrzymali.
Mężczyzna w trakcie przesłuchania tłumaczył się nieporadnie, twierdząc, iż jego jedynym zamiarem