Dramatyczna akcja w nocy. Setki strażaków postawionych na nogi

Mińsk Mazowiecki stał się w nocy w niedzielę miejscem jednej z największych akcji gaśniczych ostatnich miesięcy. Pożar hali produkcyjno-magazynowej został opanowany, ale działania strażaków wciąż realizowane są – ogień jest dogaszany, a sytuacja w rejonie akcji przez cały czas wymaga czujności i ogromnego wysiłku.

Fot. Państwowa Straż Pożarna

AKTUALIZACJA 01:00 – oficjalny komunikat PSP

Według informacji przekazanych przez Państwową Straż Pożarną, akcja w Mińsku Mazowieckim w województwie mazowieckim weszła w kolejną fazę. Pożar został zatrzymany, jednak ze względu na skalę zniszczeń i stopień rozprzestrzenienia się ognia, konieczne są dalsze działania zabezpieczające i dogaszające.

W nocy z żywiołem walczyło ponad 50 zastępów PSP i OSP oraz ponad 200 strażaków. Trudne warunki – duże zadymienie, wysoka temperatura i zawalona konstrukcja hali – sprawiły, iż było to jedno z najbardziej wymagających działań ostatnich miesięcy.

– Dziękujemy strażakom PSP oraz druhom OSP za ogromne zaangażowanie, profesjonalizm i poświęcenie podczas tej trudnej akcji – podkreślono w nocnym komunikacie PSP.

Podziękowania skierowano również do wszystkich służb i instytucji wspierających działania ratownicze na miejscu – w tym policji, pogotowia, pracowników zarządzania kryzysowego i władz lokalnych.

Przypomnijmy: wewnątrz hali znajdowały się m.in. półprodukty do produkcji folii i meble, co znacząco utrudniło walkę z ogniem. Zagrożenie objęło także środowisko – rzeka Srebrna, znajdująca się nieopodal, była chroniona specjalnymi zaporami sorpcyjnymi.

Na szczęście nikt nie ucierpiał – wszystkie osoby zostały ewakuowane na czas. Dzięki skoordynowanej pracy służb nie doszło również do rozprzestrzenienia się pożaru na inne obiekty.

Państwowa Straż Pożarna apeluje, by nie zbliżać się do miejsca zdarzenia, nie otwierać okien i śledzić dalsze komunikaty.

To była długa i wyczerpująca noc. Ale dzięki wspólnemu wysiłkowi – skuteczna.