W czwartkowy wieczór w Kunicach doszło do niecodziennej interwencji służb ratunkowych. Po godzinie 20 do strażaków wpłynęło zgłoszenie o pojeździe, który miał ugrzęznąć w mokradłach – z informacją, iż w środku znajduje się poszkodowana osoba.
Na miejsce ruszyły dwa zastępy z lokalnej jednostki OSP, w tym pojazd wyposażony do prowadzenia poszukiwań, a także zastęp z JRG 2. Sytuacja okazała się jednak nieco inna, niż początkowo zakładano – podczas dojazdu ustalono, iż nie chodzi o samochód, ale o dziewczynkę, która rowerem wjechała na podmokły teren i nie była w stanie samodzielnie się wydostać.
Początkowo błędnie podany adres utrudnił szybkie dotarcie na miejsce, jednak po skorygowaniu lokalizacji, strażacy rozpoczęli akcję poszukiwawczą. Dzięki wykorzystaniu drona z kamerą termowizyjną udało się gwałtownie zlokalizować dziewczynkę i bezpiecznie ewakuować ją na suchy teren.
Na szczęście cała sytuacja zakończyła się szczęśliwie – rowerzystka nie odniosła obrażeń i nie wymagała pomocy medycznej. Jak podkreślają ratownicy, skończyło się jedynie na dużym stresie.