W naszym powiecie do zdarzeń wyjeżdżali m.in. druhowie OSP Dąbie, którzy interweniowali przy powalonych drzewach oraz samochodzie które wpadł do rowie. OSP Łączki Brzeskie również wzywani byli do połamanych drzew.
To tylko fragment tego, co dzieje się w regionie. Tylko dzisiaj podkarpaccy strażacy wyjeżdżali aż 505 razy, usuwając skutki intensywnych opadów. Jak informuje PSP, działania polegają przede wszystkim na usuwaniu powalonych lub pochylonych drzew i konarów, zalegających na drogach, chodnikach, podwórkach, a także na liniach energetycznych.
https://korso.pl/wiadomosci/sniezny-koniec-listopada-w-mielcu-tak-wygladaly-dawniej-zimy-w-naszym-miescie-archiwalne-zdjecia/ECZ04pPB02xOKbtGpgoyNajwięcej interwencji odnotowano w powiatach jasielskim, krośnieńskim i sanockim, gdzie śnieg jest najcięższy i spadło go najwięcej. Na szczęście, mimo tak dużej liczby zgłoszeń, nikt nie został ranny.
Strażacy wracają się również z ważnym przypomnieniem do właścicieli, administratorów i zarządców obiektów — szczególnie tych wielkopowierzchniowych, takich jak hale handlowe, usługowe czy magazyny. Wilgotny, ciężki śnieg gwałtownie zwiększa swoją masę i może stanowić poważne obciążenie dla konstrukcji dachów. W skrajnych przypadkach grozi to choćby ich zawaleniem.






