Dzieci na basenie nagle zaczęły się drapać. Trzeba było ewakuować całą pływalnię

4 godzin temu
Zdjęcie: Wojciech Surdziel/Agencja Wyborcza Facebook, screen, @basenwrzesnia


Na pływalni we Wrześni doszło do awarii. Nagle dzieci, które przebywały na jej terenie, zaczęły się skarżyć na złe samopoczucie. Na miejsce wezwano strażaków z jednostki chemicznej.
W środę około godz. 13.00 na basenie we Wrześni kilkoro dzieci nagle zaczęło się źle czuć. Skarżyły się na drapanie w gardle i silny świąd skóry. Wszyscy obecni na basenie zostali niezwłocznie ewakuowani (w sumie około 50 osób). Pracownicy obiektu wezwali na miejsce odpowiednie służby, w tym Specjalistyczną Grupę Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego z Konina.

REKLAMA






Przybyły na miejsce Zespół Ratownictwa Medycznego stwierdził, iż trójce dzieci nic się poważnego nie stało. Dzieci miały jedynie podrażnienia skóry

- powiedział w rozmowie z portalem gloswielkopolski.pl oficer dyżurny wielkopolskich strażaków. Służby informowały, iż doszło do chwilowego zawieszenia się centrali, która odpowiadała za wentylację. Z tego powodu wzrosła temperatura wody, przez co zapach chloru mógł być bardziej drażniący.




Pływalnia wydała komunikat
Pływalnia we Wrześni jeszcze tego samego dnia opublikowała na swoim Facebooku komunikat, informując, co się dokładnie wydarzyło.

Informujemy, iż w dniu 23 października doszło do awarii systemu wentylacyjnego pływalni. W obiekcie wzrosła temperatura i zrobiło się duszno. Łącznie pięcioro uczniów uczestniczących w tym czasie w zajęciach pływania zgłosiło złe samopoczucie. Ratownicy zatrudnieni na pływalni niezwłocznie zareagowali na zaistniałą sytuację i podjęli odpowiednie kroki

- czytamy w opublikowanym komunikacie. Pływalnia informuje też, iż żadne z dzieci, obecnych na pływalni w trakcie awarii, nie wymagało hospitalizacji. Nie doszło do żadnego zatrucia chlorem. Aktualnie obiekt jest nieczynny, realizowane są czynności sprawdzające działanie systemu wentylacyjnego.
Idź do oryginalnego materiału