Niepokojące wydarzenie miało miejsce w powiecie łukowskim na Lubelszczyźnie, gdzie doszło do eksplozji niezidentyfikowanego obiektu. Wojewoda lubelski, Krzysztof Komorski, zapewnił, iż sytuacja jest pod kontrolą, a mieszkańcy mogą czuć się bezpiecznie. Służby ratunkowe i policja natychmiast przystąpiły do działań na miejscu zdarzenia.
Okoliczności eksplozji
W nocy, na pole kukurydzy w miejscowości Osiny, spadł tajemniczy obiekt, który po chwili eksplodował. Na miejscu odkryto szczątki metalowe i plastikowe, które mogły być częścią starego silnika ze śmigłem. Eksplozja spowodowała uszkodzenia w okolicznych budynkach, wybijając szyby w kilku domach.
Śledztwo i zabezpieczenie terenu
Wojewoda Komorski poinformował, iż na szczęście nie było żadnych ofiar ani osób poszkodowanych. Trzy budynki zostały uszkodzone w wyniku wybuchu, a na miejscu pracują w tej chwili służby odpowiedzialne za zabezpieczenie terenu. Policja i inne jednostki czekają na przybycie prokuratury okręgowej oraz wojska, które będą kontynuować śledztwo.
Relacje naocznych świadków
Inspektor Robert Michna z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie opisał, iż pole zostało wypalone na średnicy około 8-10 metrów, jednak nie powstał lej po eksplozji. Obszar o powierzchni 200-300 m² został zabezpieczony przez służby.
Wątpliwości i dalsze działania
Wiceminister, zapytany o to, czy obiekt spadł czy uderzył, stwierdził, iż szczegóły zajścia są przez cały czas badane przez odpowiednie służby, w tym saperów. Na chwilę obecną nie można jednoznacznie określić wszystkich parametrów tej sytuacji.
Aktualnie realizowane są intensywne prace mające na celu ustalenie przyczyn i okoliczności zdarzenia. Mieszkańcy regionu mogą być pewni, iż bezpieczeństwo jest priorytetem dla wszystkich zaangażowanych służb.