Ze „100 konkretów” Tusk nie zrealizował niemalże niczego, ale Pakt Migracyjny wdroży w całości, bo tak nakazały mu europejskie salony z Berlinem na czele! – mówi portalowi wbijamszpile.pl Tomasz Rakowski, przewodniczący klubu radnych PiS w Gdańsku. Jego zdaniem nowo powstające Centrum Integracji Cudzoziemców (CIC) w Gdańsku to element większego planu, który może zmienić Polskę na zawsze.
Centrum, które ma działać przy ulicy Chmielnej 74-76, znajduje się w sercu miasta – na Wyspie Spichrzów, otoczonej zabytkowymi kamienicami i turystycznymi atrakcjami. To wzbudza szczególne kontrowersje. Ponadto w sąsiedztwie są domy, w których są apartamenty warte choćby 1,5 mln zł.
Już wyobrażam sobie tłumy relokowanych „inżynierów i lekarzy” kłębiące się w okolicy w środku sezonu. Horror! – komentuje Rakowski.
Gdańsk otwiera drzwi dla migrantów?
Przewodniczący klubu radnych PiS nie ukrywa obaw przed skutkami masowej relokacji imigrantów. Jego zdaniem Polska już teraz przyjęła milion uchodźców z Ukrainy, ale to nie wystarczy Brukseli.
Teraz musimy otworzyć drzwi dla setek tysięcy migrantów z Afryki – mówi.
Według Rakowskiego nowo powstające centra integracyjne to nie tylko miejsca wsparcia dla obcokrajowców, ale przyczółki szerszego procesu.
Od lat Europa płonie w ogniu przestępczości w wyniku migracji – wzrost gwałtów, rozbojów i zabójstw jest faktem – ostrzega. Samochody płoną, sklepy są demolowane, a bezbronni obywatele boją się wychodzić na ulice. Teraz, dzięki Tuskowi, Polska ma dołączyć do tego szaleństwa!
Czytaj więcej: Dulkiewicz rozpulchnia urząd. Zwiększa zatrudnienie w Komisji Alkoholowej
„Nie pozwolimy na to!”
Rakowski jasno zadeklarował w kampanii prezydenckiej w 2024 r., iż jeżeli zostanie prezydentem Gdańska, nie zgodzi się na relokację migrantów do miasta.
Prezydent ma decydujący wpływ na realne rozlokowanie przybyszów i może im zapewnić – lub nie – odpowiednią infrastrukturę. To kwestia odwagi i woli politycznej – tłumaczy.
Według niego obecna prezydent miasta, Aleksandra Dulkiewicz, nie zrobi nic, by zatrzymać ten proces.
Pokornie wykona rozkazy z Brukseli, licząc na intratne stanowiska i pochwały ze strony unijnych elit” – stwierdza. I dodaje: „Cenę za tę uległość zapłaci całe społeczeństwo”.
W jego ocenie Gdańsk nie może stać się kolejnym europejskim miastem, gdzie ludzie boją się wyjść na ulice.
Nie chcemy podpaleń i wandalizmu w naszych dzielnicach. Nie chcemy zatracić naszej tożsamości i spokoju – mówi Rakowski. Dlatego będziemy głośno i dobitnie mówić ‘NIE’ Tuskowi i temu antypolskiemu układowi z Brukselą!
mn