Głowa kotki utknęła w rurze odpływowej. Uratowanie zwierzaka nie było prostym zadaniem

3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. X @BBCBristol


W miniony weekend doszło do nietypowej akcji ratunkowej. Strażacy zostali wezwani z powodu kotki, która utknęła w rurze odpływowej. Uwolnienie jej z tej pułapki nie było łatwym zadaniem i musiało odbyć się w dwóch etapach. Podobne wyzwania nie są jednak obce funkcjonariuszom.
Koty to niezależne zwierzęta, które zawsze chadzają własnymi ścieżkami. Są także ciekawskie, co niestety czasami okazuje się być ich zgubą i wówczas potrzebują pomocy człowieka. W tym przypadku jednak sami opiekunowie nie daliby rady uratować pupila. Do zdarzenia doszło 23 listopada 2024 roku w angielskiej miejscowości Clevedon, w Somerset.

REKLAMA





Kot utknął w rurze odpływowej. Na pomoc ruszyła straż pożarna
Jak informuje BBC, strażacy z Clevedon otrzymali wezwanie w minioną sobotę krótko przed godziną 10. Dotyczyło ono kotki, nazwanej nietypowo męskim imieniem John, która utknęła w rurze odpływowej w garażu swoich opiekunów. Po dotarciu na miejsce strażacy ocenili, iż najłatwiejszym i najmniej stresujących dla zwierzęcia rozwiązaniem będzie wycięcie części rury z głową kotki pozostawioną w otworze. Wykorzystując drobne narzędzia, udało się przepiłować rurę, a następnie John została przetransportowana do weterynarza, gdzie akcja ratunkowa mogła być kontynuowana.
W gabinecie mruczkowi podano tlen oraz środki uspokajające, a strażacy zajęli się usuwaniem pozostałości kociego więzienia. Na szczęście John w wyniku tych wydarzeń nie doznała żadnych obrażeń. niedługo potem kotka mogła wrócić szczęśliwie do domu.

Jesteśmy niezmiernie wdzięczni straży pożarnej z Clevedon za pomoc i mamy nadzieję, iż nie sprawi ona już żadnych kłopotów!

- czytamy w poście opublikowanym przez klinikę weterynaryjną Vets4Pets Clevedon. Warto jednak zaznaczyć, iż choćby jeżeli John będzie od tej pory unikać niebezpiecznych sytuacji, to strażacy prawdopodobnie będą musieli pomagać w przyszłości niejednemu kociakowi. W Polsce zresztą też nie brakuje podobnych historii.




Czy straż pożarna zdejmuje kota z drzewa? Oczywiście, koty w opałach nie są obce strażakom
Strażacy ściągający koty z drzew to sytuacja dobrze znana zarówno z bajek, jak i prawdziwego życia. W takich sytuacjach faktycznie dobrze jest zaangażować służby, ale w niektórych przypadkach ich interwencja jest wręcz niezbędna. Przykładowo, pod koniec sierpnia tego roku strażacy z Komendy Powiatowej PSP w Kędzierzynie-Koźlu zostali wezwani do kota, który utknął w rurze kanalizacyjnej. Z kolei niecałe dwa tygodnie temu strażacy ze Stepnicy w województwie zachodniopomorskim pomagali małemu kotkowi, który nie był w stanie wydostać się ze studzienki drogowej. Częste są również przypadki, gdy kot blokuje się w uchylonym oknie. Jednym z nich zajmowali się w połowie maja strażacy z OSP w Żerkowie. O ile nie wszystkich niebezpiecznych sytuacji można uniknąć, tak tutaj dużo zależy od opiekunów. Pamiętajmy, aby naszych mruczków nigdy nie zostawiać bez opieki przy tak otworzonym oknie.










Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału