Sobotni spokój w jednym z bloków przy ul. Dywizjonu 303 w Gorzowie przerwał głośny huk. Mieszkańcy momentalnie wybiegli na klatki schodowe i balkony. – Coś tu zdrowo walnęło – opisał sytuację jeden z czytelników portalu.
Na miejsce bardzo gwałtownie dotarły trzy wozy straży pożarnej. Służby zaczęły sprawdzać, czy w mieszkaniu nie ma ognia ani zagrożenia dla innych lokatorów.
Matka wybiegła z dziećmi w pieluchach
Świadkowie zdarzenia zwracają uwagę na dramatyczną scenę. Kobieta z mieszkania, w którym doszło do wybuchu, wybiegła na zewnątrz z dwójką małych dzieci. – Chyba bliźniaki, coś koło dwóch lat. W samej pieluszce, boso, owinięte tylko przez strażaków kocami – relacjonuje jeden z mieszkańców bloku.
Kobieta miała poranioną rękę. Strażacy udzielili jej pomocy na miejscu. Do momentu przyjazdu pogotowia była pod opieką ratowników ze straży.
Wybuchła elektryczna terma
Jak się później okazało, przyczyną zdarzenia był wybuch elektrycznego podgrzewacza wody – popularnej „termy”. Do wybuchu doszło w łazience. Na szczęście, mimo siły eksplozji, urządzenie zostało gwałtownie odłączone od zasilania i ugaszone jeszcze przed przybyciem pierwszych zastępów PSP.
Strażacy sprawdzili całe mieszkanie i klatkę schodową pod kątem ewentualnych uszkodzeń i zagrożeń dla innych mieszkańców.
Na szczęście nikt poważnie nie ucierpiał
Choć sytuacja wyglądała bardzo groźnie, nikomu nic poważnego się nie stało. Dzieci nie odniosły obrażeń, a kobieta z powierzchowną raną ręki trafiła pod opiekę medyczną. Mieszkanie prawdopodobnie będzie wymagać napraw, ale nie doszło do pożaru ani ewakuacji całego budynku