Ich mieszkania spłonęły. "Człowiek złapał tylko to, co miał pod ręką"

5 godzin temu
- Jestem w tych klapkach. Nic więcej nie zdążyłem zabrać - mówi jeden z mieszkańców bloku wielorodzinnego w podwarszawskich Ząbkach, gdzie wybuchł pożar. Mężczyzna noc spędził w zaparkowanym przed budynkiem aucie. Patrzył, jak mieszkanie płonie. - Ludzie biegali i krzyczeli, żeby uciekać z mieszkania, bo się dach pali. (...) Człowiek złapał tylko to, co miał pod ręką - dodaje inny. W czwartek po godzinie 19 zapaliło się poddasze w pochodzącym z 1998 r. budynku na osiedlu przy ulicy Powstańców w Ząbkach. Pożar udało się opanować w późnych godzinach nocnych. Z informacji przekazanych przez wojewodę mazowieckiego Mariusza Frankowskiego wynika, iż w 211 mieszkaniach mieszkało ponad pięćset osób. Sprawdzane jest to, ile osób będzie potrzebowało pomocy doraźnej, a ile czasowej.
Idź do oryginalnego materiału