7 godzin temu
Okres świąteczny okazał się niezwykle wymagającym czasem dla służb ratunkowych na Podkarpaciu. Od 24 do 29 grudnia podkarpackie jednostki straży pożarnej musiały wyruszyć aż 237 razy do różnego rodzaju zdarzeń, angażując ponad 460 zastępów i około 2000 strażaków zarówno z Państwowej Straży Pożarnej, jak i Ochotniczych Straży Pożarnych. Świąteczny bilans działań przynosi także tragiczne informacje - jedna osoba zginęła, a trzy zostały ranne.
Pożary w domach dominują wśród interwencji
Jak poinformował starszy brygadier Marcin Betleja, rzecznik prasowy Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej, w 59 przypadkach strażacy gasili pożary. "Ponad połowa z nich to pożary w domach i w mieszkaniach" - podkreślił rzecznik.
Tragedia w Żurawicy
Do najtragiczniejszego zdarzenia doszło w Żurawicy niedaleko Przemyśla, gdzie w drugi dzień świąt w pożarze domu jednorodzinnego zginął mężczyzna. Radio Rzeszów relacjonowało, iż zgłoszenie o pożarze wpłynęło po godzinie 15:00, a w akcji gaśniczej brało udział 5 zastępów Straży Pożarnej i OSP - łącznie 20 ratowników. "Po ugaszeniu pożaru w jednym z pomieszczeń odnaleziono ciało, prawdopodobnie mężczyzny" - podał dyżurny z Komendy Miejskiej PSP w Przemyślu cytowany przez Radio Rzeszów. Pomieszczenie, w którym odnaleziono ciało, spłonęło całkowicie, a okoliczności zdarzenia wyjaśniała policja pod nadzorem prokuratora.
Niebezpieczny tlenek węgla
Znaczną część świątecznych interwencji stanowiły wyjazdy związane z obecnością czadu. "Dwunastokrotnie byliśmy wzywani do interwencji związanych z obecnością tlenku węgla" - zaznaczył st. bryg. Marcin Betleja. Ten niewidoczny i bezwonny gaz stanowi poważne zagrożenie w okresie zimowym. Trzy osoby poszkodowane w wyniku zatruć wymagały pomocy przedmedycznej.
Miejscowe zagrożenia i fałszywe alarmy
Poza pożarami strażacy interweniowali w licznych zdarzeniach niezwiązanych z ogniem, określanych jako miejscowe zagrożenia. "Pozostałe nasze działania to miejscowe zagrożenia, czyli zdarzenia niezwiązane z ogniem" - wyjaśnił rzecznik podkarpackiej komendy.
