W rozmowie z CNN jeden z wysokich rangą amerykańskich urzędników potwierdził, iż Izrael uderzył w cele zlokalizowane w centralnej części kraju. Przed atakiem strona izraelska miała uprzedzić Stany Zjednoczone, nie znajdując jednak poparcia dla swoich planów.
Do ataku doszło w rejonie miasta Isfahan, gdzie mieści się baza wojskowa. Wybuchy potwierdziła irańska agencja Fars, podano też informację o uruchomieniu systemów obrony powietrznej.
Więcej informacji wkrótce.