Mijana codziennie – czasem obojętnie, w pośpiechu, bez refleksji. A jednak to właśnie tu, w cieniu kapliczki przy ul. Jana Pawła II w Nędzy, toczyło się życie duchowe pokoleń. W tych murach szeptano modlitwy, dziękowano i proszono. Tu zatrzymała się ściana ognia, kiedy wieś stanęła w płomieniach – i dlatego właśnie pradziadkowie Marii Zepchły postawili murowaną kapliczkę jako wotum wdzięczności. Minęło niemal 150 lat. Czas zrobił swoje. Dziś – po pierwszym generalnym remoncie od jej powstania – znów lśni jak dawniej i może dalej towarzyszyć historii Nędzy. Nie byłoby to możliwe bez ogromnego uporu pani Marii, której pasja i determinacja ocaliły to miejsce. Kapliczka ma szczęście, iż ma właśnie ją.