Katastrofa śmigłowca: Straż pożarna z prowincji Gyeongsang Północny poinformowała w środę (26 marca) o rozbiciu się śmigłowca gaśniczego w trakcie akcji - podaje agencja AFP. Pilot zginął na miejscu. Ze względu na wypadek służby zadecydowały o zawieszeniu wszystkich operacji z użyciem śmigłowców gaśniczych. Wszczęto dochodzenie, które ma wyjaśnić okoliczności katastrofy.
REKLAMA
Pożary w Korei: Od czterech dni strażacy walczą z pożarami lasów, które szaleją w regionie Uiseong w południowo-wschodniej części Korei Południowej. W akcji gaśniczej bierze łącznie ponad pięć tysięcy strażaków oraz pracowników obrony cywilnej. Silny wiatr i sucha pogoda sprzyjają błyskawicznemu rozprzestrzenianiu się ognia. Spłonęło już 15 tysięcy hektarów lasów i 150 budynków. Pożar zniszczył m.in. tysiącletnią świątynię w Gounsa. Ponadto zagrożone są dwa miejsca wpisane na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNIESCO: XIV-wieczna wioska Hahoe oraz konfucjańska akademia Byeongsan.
Zobacz wideo Tusk nagle zaapelował do Dudy. Niebezpiecznie na granicy z Białorusią
Ofiary: Lokalne służby poinformowały, iż na ten moment w pożarach zginęło co najmniej 19 osób. Do tej pory swoje domy opuścić musiało 27 tysięcy ludzi. Ogłoszono stan wyjątkowy w regionach dotkniętych pożarami. Han Duck-soo, pełniący obowiązki prezydenta, zapewnił, iż do walki z żywiołem zaangażowano wszystkie dostępne zasoby. W działaniach pomaga też wojsko USA stacjonujące w Korei Południowej.
Przeczytaj także: "Alarm w Korei Południowej. Wykryto rosyjskie samoloty. Myśliwce w pogotowiu".
Źródła: AFP, IAR, Associated Press, Korea Herald