W ciągu pierwszych dwóch godzin Nowego Roku strażacy byli wzywani tysiąc razy do interwencji. - Z tej puli aż 800 zdarzeń dotyczyło pożarów od fajerwerków - podkreślał w studiu TVN24 rzecznik komendanta głównego PSP Karol Kierzkowski. Zaznaczał, iż tegoroczny sylwester "był niestety wyjątkowy pod tym względem". - Wydawało się, iż apele o rozwagę były na tyle powszechne, iż takich zdarzeń będzie mniej. Niestety, stało się inaczej - podkreślał.