Podczas prac ziemnych w Limanowej doszło do dramatycznego wypadku. W poniedziałkowe przedpołudnie 33-letni pracownik został całkowicie przysypany ziemią w czterometrowym wykopie. Strażacy, działając w ekstremalnych warunkach, musieli walczyć z czasem, by uratować jego życie.

Fot. Kraków w Pigułce
Tragedia w Limanowej. Ziemia przysypała pracownika, strażacy walczyli o jego życie
Dramatyczne sceny rozegrały się w poniedziałek, 4 sierpnia, na ul. Polnej w Limanowej. Podczas prac ziemnych doszło do osunięcia się gruntu, który całkowicie przysypał 33-letniego mężczyznę. Akcja ratunkowa była niezwykle trudna, a strażacy walczyli z czasem, by uratować poszkodowanego.
Pracownik uwięziony pod czterometrowym wykopem
Do wypadku doszło około godziny 11:20. W trakcie prowadzonych robót ziemnych ściany czterometrowego wykopu nagle się osunęły, grzebiąc jednego z pracowników pod tonami ziemi. Na miejsce natychmiast wezwano straż pożarną i pogotowie ratunkowe.
Ratownicy działali w ekstremalnych warunkach
Akcja ratunkowa była wyjątkowo trudna, ponieważ istniało ryzyko kolejnego osunięcia się ziemi. Z tego powodu strażacy mogli pracować jedynie przy użyciu łopat i własnych rąk, bez ciężkiego sprzętu. – Po około 30 minutach udało się wydobyć poszkodowanego – relacjonował mł. kpt. Hubert Ciepły z Państwowej Straży Pożarnej.
Poszkodowany trafił do szpitala
33-letni mężczyzna, który przez pół godziny znajdował się pod zwałami ziemi, był przytomny, choć odniósł ogólne obrażenia. Został przekazany zespołowi ratownictwa medycznego i przewieziony do szpitala.
Pięć zastępów straży w akcji
W działaniach ratowniczych uczestniczyło pięć zastępów straży pożarnej. Dzięki szybkiemu i skoordynowanemu działaniu służb udało się uniknąć tragedii.
Służby apelują o zachowanie szczególnej ostrożności podczas prac ziemnych, zwłaszcza w głębokich wykopach, gdzie ryzyko osunięcia się gruntu jest wyjątkowo wysokie.

Specjalista od tematów społecznych i lekkich tematów ekonomicznych. Lubi dobrą kuchnię, kulturę i sztukę.