Pożar hotelu Chiltern Firehouse: "Dwadzieścia wozów strażackich i około 125 strażaków gasiło pożar hotelu przy Chiltern Street w dzielnicy Marylebone" - przekazała londyńska straż pożarna. Z budynku ewakuowało się ok. 100 osób, nikomu nic się nie stało. Pierwsze zgłoszenie wpłynęło do strażaków w piątek przed godz. 15, ogień opanowano do ok. godz. 20. W nocy trwało jeszcze dogaszanie. - Cała ulica była zamknięta, a dym było widać z daleka… to było szaleństwo - relacjonował jeden ze świadków w rozmowie ze Standard.co.uk.
REKLAMA
Przebieg akcji: "Pożar rozpoczął się w przewodach wentylacyjnych i rozprzestrzenił się z parteru na dach czteropiętrowego hotelu z restauracją na parterze" - czytamy. "Załogi ciężko pracowały przez wiele godzin w trudnych warunkach w złożonym zabytkowym budynku i skutecznie powstrzymały pożar w jednej nieruchomości, zapobiegając jego rozprzestrzenieniu się na sąsiednie" - zaznaczyli strażacy. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru.
Zobacz wideo Awantura polskich posłów w Parlamencie Europejskim. Biedroń starł się z posłem PiS
Przyszłość hotelu: Brytyjskie media podają, iż hotel będzie zamknięty do odwołania i wymaga gruntownego remontu. Chiltern Firehouse od lat był popularny wśród gwiazd i celebrytów. Bywali w nim m.in. Taylor Swift, Tom Cruise, Kate Moss i Kylie Minogue. W niedzielę miało odbyć się tam przyjęcie z okazji rozdania nagród BAFTA przyznawanych przez Brytyjską Akademię Filmową.
Źródła: Londyńska Straż Pożarna, Sky News, Standard.co.uk