
Ostatnie dni na Sądecczyźnie są wyjątkowo gorące – niestety nie tylko za sprawą pogody, ale i licznych pożarów traw. Strażacy z całego regionu mają pełne ręce roboty, a mimo apeli o niewypalanie suchych łąk, sytuacja wymyka się spod kontroli. W tym przypadku jednak z ogniem walczono gwałtownie i sprawnie. – Płonęły trawy i zarośla, wysłaliśmy łącznie 4 zastępy straży pożarnej, działali oni wahadłowo – po dwie maszyny jednocześnie w akcji. Teraz dogaszamy pogorzelisko. Przyczyny na razie nie są znane. niedługo je ustalimy – mówi w rozmowie z miastoNS.pl dyżurny strażak PSP.
Dym nad Nowym Sączem – dramatyczna walka z żywiołem
Czwartkowe popołudnie przyniosło kolejne dramatyczne zgłoszenie. Gigantyczny pożar wybuchł na sądeckim osiedlu Wólki, gdzie płomienie objęły duży teren w pobliżu ogródków działkowych. Kłęby dymu były widoczne z niemal całej Sądecczyzny, a na miejsce natychmiast ruszyły zastępy Państwowej Straży Pożarnej z Nowego Sącza.
Niekończąca się walka – pożary wciąż trawią Małopolskę
To nie pierwszy i z pewnością nie ostatni taki incydent. W powiatach nowosądeckim, limanowskim i gorlickim codziennie rejestrowane są kolejne zgłoszenia o płonących łąkach. Wypalanie traw nie tylko prowadzi do niebezpiecznych sytuacji, ale także zagraża ludziom, zwierzętom i środowisku. Strażacy apelują o rozwagę, ale czy ktoś w końcu zacznie słuchać?