Co najmniej 38 osób z Ameryki Południowej zginęło w pożarze w centrum dla migrantów w meksykańskim mieście Ciudad Juarez. Ogień mieli wywołać osadzeni w ośrodku, którzy w ten sposób chcieli zaprotestować przeciwko planowanej deportacji. - Nie sądzili, iż to spowoduje tak straszną tragedię - powiedział prezydent Meksyku Lopez Obrador.