Międzynarodowy Dzień Psa Ratowniczego — bohaterowie na czterech łapach

lukamaro.pl 11 godzin temu

Co roku, w ostatnią niedzielę kwietnia, obchodzimy Międzynarodowy Dzień Psa Ratowniczego (ang. International Day of Search and Rescue Dogs). Święto to zostało ustanowione w 2008 roku i od tamtej pory celebrowane jest przez strażaków-ratowników oraz ich najbliższych czworonożnych partnerów, którzy każdego dnia gotowi są nieść pomoc tam, gdzie jest ona najbardziej potrzebna.

To wyjątkowa okazja, aby przypomnieć sobie o niezwykłej roli, jaką psy ratownicze pełnią podczas akcji poszukiwawczych i ratunkowych.

Czworonożni ratownicy są niezastąpieni zarówno podczas poszukiwań osób zaginionych na rozległych terenach, jak i w akcjach ratunkowych po katastrofach budowlanych, trzęsieniach ziemi czy lawinach. Pracują w ekstremalnie trudnych warunkach, często na pierwszej linii działań specjalistycznych grup poszukiwawczo–ratowniczych Państwowej Straży Pożarnej oraz innych służb ratowniczych.

Pomimo dynamicznego rozwoju nowoczesnych technologii — takich jak drony, skanery czy urządzenia geolokalizacyjne — nos psa ratownika wciąż pozostaje jednym z najskuteczniejszych narzędzi w ratownictwie. Niezwykła czułość psiego węchu pozwala na szybkie i precyzyjne odnalezienie zaginionych osób pod gruzami lub w trudno dostępnych terenach, gdzie technika często zawodzi.

W dniu ich święta pragniemy złożyć serdeczne życzenia wszystkim psom ratowniczym i ich przewodnikom. Życzymy im przede wszystkim zdrowia, siły i nieustającej motywacji w codziennej pracy. Życzymy również wielu sukcesów w zdobywaniu nowych umiejętności oraz certyfikatów kwalifikacyjnych, które potwierdzają ich gotowość do niesienia pomocy w każdej, choćby najbardziej ekstremalnej sytuacji.

Dziękujemy za odwagę, wytrwałość i oddanie. Jesteście prawdziwymi bohaterami!

  • Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. jeżeli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

fot. Marek Śliwiński

Idź do oryginalnego materiału