Po utrzymujących się od czwartku (12.09) intensywnych opadach deszczu przepływająca przez Lądek-Zdrój rzeka Biała Lądecka wygląda podobnie jak w 1997 r., podczas tzw. powodzi tysiąclecia – mówią mieszkańcy położonego w Kotlinie Kłodzkiej miasta.
W sobotę (14.09) rano ewakuowano dziesięciu mieszkańców domów w centrum Lądka-Zdroju, zagrożonych zalaniem. Zdecydowana większość znalazła schronienie u swoich rodzin lub znajomych. W miejscu przygotowanym dla osób, które musiały opuścić swoje domy przebywają teraz dwie osoby – powiedział inspektor ds. zarządzania kryzysowego w gminie Lądek-Zdrój Adam Rodak.
Ewakuowano mieszkańców posesji położonych przy trzech ulicach: Widok, Langiewicza i Wiejskiej.
Stan wody w Białej Lądeckiej w Lądku-Zdroju jest bardzo wyskoki – to kilkadziesiąt centymetrów powyżej stanu alarmowego. Wzdłuż rzeki widać ustawione przez strażaków worki z piaskiem. Woda podchodzi pod nieruchomości położone przy korycie rzeki.
Rodak powiedział, iż poziom wody w Białej Lądeckiej może jeszcze wzrosnąć. – Najbardziej pesymistyczny model przewiduje, iż w ciągu doby poziom wody może wzrosnąć choćby o metr – powiedział inspektor.
Mieszkańcy Lądka-Zdroju twierdzą, iż Biała Lądecka wygląda podobnie jak w 1997 r., podczas tzw. powodzi tysiąclecia. – Wydaje się, iż wody jest choćby więcej niż wtedy […], widać tu jak woda wdziera się do nieruchomości. Rzeka wylała już w wioskach przed Lądkiem – powiedziała pani Dorota.
Inna z mieszkanek miasta podkreśliła, iż poziom wody w rzece zaczął gwałtownie rosną w nocy z piątku na sobotę. – Na razie na szczęści nie ma dużych podtopień. W 1997 r. jednak rzeka mocno wylała – powiedziała pani Irena.
Do tej pory w związku z nawalnymi opadami deszczu i wezbraniami rzek jednostki PSP i OSP interweniowały w ciągu ostatniej doby w powiecie kłodzkim ponad 300 razy.
Mł. asp. Natalia Przytarska z zespołu prasowego Komendy Powiatowej PSP w Kłodzku powiedziała PAP, iż najpoważniejsza sytuacja jest w Lądku-Zdroju oraz Stroniu Śląskim – przez obie te miejscowości przepływa Biała Lądecka. Z koryta wystąpiła też Nysa Kłodzka w Krosnowicach – podała Przytarska.
– Trudna sytuacja jest też w Trzebieszowicach i Ołdrzychowicach Kłodzkich – dodała strażaczka.
Rzecznik wojewody dolnośląskiego Bartosz Wojciechowski przekazał PAP, iż w cały województwie w związku z warunkami atmosferycznymi strażacy interweniowali w ciągu ostatniej doby 600 razy. „Bez prądu jest pond 3300 odbiorców” – podał rzecznik.
W 18 gminach i powiatach regionu wprowadzono pogotowia przeciwpowodziowe, alarmy powodziowe obowiązują w 23 samorządach. Dolnośląskie rzeki płyną powyżej stanów alarmowych w 30 miejscach, a powyżej ostrzegawczych w 12.
PAP / RL / opr. AKos
Fot. PAP/Maciej Kulczyński