Prosto z terenu festiwalu 35-latka została przewieziona do szpitala, gdzie niedługo później stwierdzono jej zgon. Dokładna przyczyna śmierci nie została jeszcze ustalona, a śledczy przez cały czas prowadzą dochodzenie, informuje "Metro".
Tragedia wydarzyła się podczas pierwszego dnia festiwalu Tomorrowland niedaleko Antwerpii w Belgii, który pomimo pożaru podczas prac konstrukcyjnych odbywa się zgodnie z planem.
W sieci natychmiast pojawiły się spekulacje i emocjonalne komentarze. Niektórzy internauci piszą wręcz o "klątwie Tomorrowland", która ma ciążyć nad tegoroczną edycją – najpierw niszczycielski ogień, teraz śmierć jednej z uczestniczek.
Pożar na Tomorrowland i śmierć uczestniczki. "Klątwa"
Przypomnijmy, iż w środę wieczorem, pożar doszczętnie zniszczył lodowcową scenografię głównej sceny Tomorrowland, zaprojektowanej specjalnie na tegoroczną edycję. W momencie wybuchu pożaru na terenie festiwalu przebywało około tysiąca pracowników przygotowujących miejsce do otwarcia.
Świadkowie mówili o "apokaliptycznych" scenach – eksplozjach, wysokich płomieniach i czarnym dymie. Fajerwerki, które miały być częścią pokazu, eksplodowały w ogniu. Na szczęście nikt wówczas nie ucierpiał.
Strażacy zdołali opanować żywioł, ale konieczna była ewakuacja części mieszkańców pobliskich domów. Służby apelowały o zamknięcie okien i pozostanie w domach ze względu na toksyczny dym. Organizatorzy zapewnili, iż festiwal się odbędzie – choć bez oryginalnej głównej sceny.
Tomorrowland to największy festiwal muzyki elektronicznej na świecie. Tegoroczna, 19. edycja potrwa przez dwa weekendy – od 18 do 20 lipca oraz od 25 do 27 lipca. Wśród gwiazd tegorocznej edycji są m.in. David Guetta, Swedish House Mafia, Lost Frequencies i Charlotte De Witte. Co roku wydarzenie przyciąga ponad 400 tysięcy fanów elektroniki z całego świata, a bilety wyprzedają się w kilka minut.