Nawet 500 kg materiałów wybuchowych. Prawie tysiąc bomb, min, rakiet, zapalników, granatów czy pocisków. Służby podsumowały już oficjalnie, to co znaleziono w Ryczycy. 1 września na jednej z posesji doszło do groźnego pożaru i serii wybuchów.
- To arsenał rzadko spotykany w historii - komentuje rzecznik PSP Karol Kierzkowski. - Z moich doświadczeń, a także z doświadczeń kolego wynika, iż tak pokaźnego arsenału tutaj już nie notowaliśmy od wielu, wielu lat, o ile w ogóle. Bo było to choćby 500 kg niebezpiecznych materiałów wybuchowych, pozostałości po II wojnie światowej - mówi.
- Wśród niewybuchów było ponad 50 bomb lotniczych, a choćby miny - dodaje rzecznik. - Policja odnalazła bardzo duże ilości niewybuchów z czasów II wojny światowej. To mogły być choćby 500 kg materiałów wybuchowych takich jak bomby lotnicze, miny, rakiety, granaty, a także zapalniki i amunicja małokalibrowa - wskazuje.
Niebezpieczne materiały były składowane w stodole i w sąsiadujących z nią komórkach gospodarczych.
- Apelujemy o to, żeby sprawdzić co przetrzymujemy w budynkach mieszkalnych, gospodarczych czy inwentarskich. Zdecydowanie nie mogą to być siecze palne, nie mogą to być gazy palne, a także materiały wybuchowe, w tym materiały pirotechniczne, które również klasyfikujemy jako materiały niebezpieczne, materiały wybuchowe - dodaje strażak.
Po ugaszeniu pożaru w stodole znaleziono zwęglone ciało 20-latka. Pogrzeb mężczyzny odbędzie się w czwartek.