Niebezpieczeństwo od strony Niemiec. Potężny wulkan zaledwie 600 km od Polski

news.5v.pl 11 godzin temu

Z pozoru spokojne jezioro w zachodnich Niemczech może skrywać jedno z największych wulkanicznych zagrożeń Europy. Laacher See, oddalone o niespełna 600 kilometrów od polskiej granicy, to kaldera wulkaniczna, która, zdaniem ekspertów, może wybuchnąć ponownie. Pytanie brzmi: kiedy?

Laacher See to malownicze jezioro położone w regionie Eifel w Nadrenii-Palatynacie w Niemczech. Dla wielu turystów i mieszkańców to atrakcyjne miejsce wypoczynku. Jednak niewielu zdaje sobie sprawę, iż to właśnie tam, pod taflą wody, znajduje się kaldera wulkaniczna.

ZOBACZ: Europejski superwulkan budzi niepokój. Wybuch katastrofalny w skutkach

Ostatnia potężna erupcja miała miejsce około 13 tysięcy lat temu i była jedną z największych w Europie w epoce holocenu. Jak podaje serwis TwojaPogoda.pl, skutki tej eksplozji były porównywalne do słynnego wybuchu Wezuwiusza, który zniszczył Pompeje. Popiół wulkaniczny z Laacher See pokrył wówczas dużą część kontynentu, a wybuch miał wpływ na klimat i ludzkie osady aż po tereny dzisiejszej Polski.

Co wskazuje na potencjalne przebudzenie wulkanu?

Choć od ostatniego wybuchu minęły tysiąclecia, wulkanolodzy nie spuszczają Laacher See z oka. Jak wskazuje niemiecki Instytut Geonauki GFZ Potsdam, w rejonie kaldery od lat rejestruje się niewielkie trzęsienia ziemi, a spod jeziora wciąż wydobywa się dwutlenek węgla – typowe zjawisko w przypadku aktywnych systemów wulkanicznych.

ZOBACZ: Wulkan na Alasce „przemówił”. Erupcja choćby w najbliższych tygodniach

Nie można wykluczyć erupcji w przyszłości. Nie wiadomo jednak, kiedy to się stanie. Może to być za kilkadziesiąt lat, a może za tysiące.

Możliwe skutki erupcji. Nie tylko dla Niemiec

Gdyby doszło do wybuchu, skutki mogłyby być odczuwalne nie tylko lokalnie. Wulkan mógłby wyrzucić w powietrze miliony ton popiołu, co skutkowałoby zakłóceniem ruchu lotniczego w całej Europie – podobnie jak miało to miejsce w 2010 roku po erupcji islandzkiego Eyjafjallajökull.

600 km od granicy. Eksperci zwracają uwagę na niemiecki wulkan

Chmura popiołu mogłaby dotrzeć także nad Polskę, powodując pogorszenie jakości powietrza, problemy zdrowotne, a choćby zagrożenie dla upraw i łączności.

Czy jest się czego bać? Eksperci uspokajają

Choć obecność aktywności wulkanicznej w Laacher See jest faktem, nie ma w tej chwili sygnałów bezpośrednio zapowiadających erupcję. Teren jest stale monitorowany, a jakiekolwiek niepokojące zmiany są gwałtownie analizowane przez służby geologiczne Niemiec.

ZOBACZ: Erupcja wulkanu Etna. Popularny przewoźnik odwołał loty

Jak podkreśla niemiecka Federalna Agencja Geologiczna (BGR), Laacher See to wulkan uśpiony, a nie wygasły. Potencjalne ryzyko istnieje, ale panika nie jest uzasadniona. Ważne jest, aby być przygotowanym i prowadzić regularne badania – zaznacza BGR.

Laacher See jest jednym z niewielu aktywnych systemów wulkanicznych tej części kontynentu. Większość europejskich wulkanów, takich jak Wezuwiusz, Etna czy Campi Flegrei, znajduje się na południu, głównie we Włoszech. Obecność potencjalnie groźnego wulkanu zaledwie kilkaset kilometrów od polskiej granicy stanowi więc niecodzienne i poważne wyzwanie.

red. / Polsatnews.pl

Czytaj więcej

Idź do oryginalnego materiału