Wieczorem 13 lipca niebo nad Mińskiem Mazowieckim zabarwiło się na czerwono. Gigantyczny pożar objął halę produkcyjno-magazynową przy ulicy Dźwigowej, gdzie prowadzona była produkcja opakowań foliowych. Ogień rozprzestrzenił się błyskawicznie. Cały obiekt, o wymiarach 80×50 metrów, stanął w płomieniach. Słupy dymu widoczne są z odległości wielu kilometrów. Sytuacja jest poważna – zagrożenie dla zdrowia i życia jest realne.

Fot. ml. asp. Krzysztof Pisz/Państwowa Straż Pożarna
150 strażaków na miejscu, walka trwa bez przerwy
W akcji gaśniczej uczestniczy już około 150 strażaków z Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej. Na miejsce zadysponowano 46 zastępów, w tym jednostki wyposażone w specjalistyczny sprzęt – drabiny mechaniczne, pojazdy dowodzenia i łączności oraz grupę ratownictwa chemiczno-ekologicznego. Pożar rozwijał się błyskawicznie – ogień pochłaniał konstrukcję z minuty na minutę, a wysoka temperatura uniemożliwiała wejście do środka.
Na miejsce przybył także zastępca komendanta głównego PSP – nadbrygadier Józef Galica. Jego obecność podkreśla skalę zagrożenia i wagę sytuacji.
RCB apeluje – zamknij okna, nie wychodź z domu
Z uwagi na intensywne zadymienie i toksyczne opary, Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało pilny alert SMS dla mieszkańców powiatu mińskiego. Służby jednoznacznie zalecają:
-
natychmiastowe zamknięcie okien i drzwi,
-
unikanie przebywania na świeżym powietrzu w okolicy pożaru,
-
niezbliżanie się do rejonu zdarzenia,
-
umożliwienie przejazdu pojazdom ratowniczym,
-
i – co najważniejsze – ścisłe stosowanie się do wszystkich komunikatów.
Toksyczny dym może stanowić zagrożenie dla osób starszych, dzieci i osób z chorobami układu oddechowego.
Dramat ludzi i walka ze zmęczeniem
Strażacy, przemęczeni i zmoczeni potem, walczą z żywiołem nieprzerwanie od godzin popołudniowych. Pracują w trudnych warunkach – wysokiej temperaturze, ograniczonej widoczności i pod presją czasu. Choć nikt nie został ranny, a wszyscy pracownicy hali zostali ewakuowani, sytuacja nie jest opanowana. Akcja może potrwać do rana.
Miasto wstrzymało oddech
Mińsk Mazowiecki żyje dziś w cieniu ognia. Mieszkańcy z niepokojem śledzą doniesienia służb, wielu z nich czuło w powietrzu gryzący zapach topionego plastiku. Strażacy wciąż walczą z żywiołem – od ich wysiłku zależy, czy ogień nie pochłonie sąsiednich obiektów i lasów.
Będziemy aktualizować sytuację na bieżąco. Prosimy o ostrożność.