Podczas Nocy Muzeów w Wieluniu można było zwiedzić dawny kościół bernardyński i ewangelicki, a wiele atrakcji czekało również w Muzeum Ziemi Wieluńskiej – od nowej strefy dla dzieci po wystawy i koncerty. Śmiałkowie mogli też wejść na basztę Męczarnię z przełomu XIV i XV wieku, a tam zobaczyć m.in. strój i wyposażenie wieluńskich katów oraz narzędzia tortur (zobacz film na naszym Facebooku).
Jestem mile zaskoczona, bo faktycznie jest z takim pietyzmem i realnie odtworzone to, co było wieki temu.
Także bardzo, bardzo ładnie zrobione. Na pewno nikt by nie chciał być na miejscu tych biednych skazańców, którzy tutaj byli, ale możemy sobie by obrazić jak to się działo. Już bym wolała mieć odciętą głową toporem niż zostać zamknięta w tej mumii z tymi kolcami, bo może choćby nie ta śmierć była ważna, co ta tortura, ta męczarnia, dlatego tak baszta się nazywa. – mówi nam Jadwiga Skoczylas- Petit, którą spotkaliśmy na baszcie. – Korzystam z oferty, muzeum jest prężną placówką, rozwija się, jest placówką edukacyjną, są konkursy, warsztaty dla dzieci, kościół poewangelicki ma też być zaaranżowany. Muzeum nam pokazuje, ale nas też edukuje.
My jesteśmy co roku, jest fajnie, dziecko chętnie chciało przyjść. Do muzeum też zaglądamy, zawsze coś się dzieje. – mówi pani Małgorzata, która na Noc Muzeów wybrała się z mężem Bolesławem oraz wnuczką Julką.
W sobotę wiele atrakcji czekało na zwiedzających również w Muzeum Ziemi Wieluńskiej. Dużym zainteresowaniem cieszyła się prezentacja filmu „Fara wieluńska. Utracone piękno” wykonanego w technologii 3D. Członkowie Stowarzyszenia Historycznego Bataliony Obrony Narodowej prezentowali stroje i uzbrojenie powstańców i żołnierzy. Można było zajrzeć w każdy kąt muzeum, a taka okazja zdarza się raz w roku.
Oczywiście, iż nam się podoba. Ja przychodzę prawie każdego roku. Tym roku zabrałam moją chrześnicę, niech pozna po prostu historię Wielunia również i okolicy, żeby dzieci też wiedziały jak ta przeszłość wyglądała. – mówi nasza rozmówczyni.
Szanowne panie, szanowne w panowie, droga młodzieży i dzieci, jesteśmy w przestrzeni muzealnej. Kolejna już Noc Muzeów w Wieluniu, pierwsza odbyła się w 2009 roku, to można łatwo obliczyć, iż to już 17. taka noc, drugiej takiej nie będzie. Ta jest niepowtarzalna, zupełnie inna, szczególna i wyjątkowa. Nie tylko w tym obiekcie oczywiście, bo można wejść również do kościoła pobernardyńskiego/poewangelickiego, także do baszty Męczarni, tam się troszeczkę pobać, tam pracował kat, wiadomo jakim narzędziem. Jesteśmy w przestrzeni dawnego klasztoru sióstr zakonnych bernardynek z początku XVII wieku, budowli niezwykłej, z wielką historią. – mówił Jan Książek, dyrektor Muzeum Ziemi Wieluńskiej tuż przed koncertem Orkiestry Ziemi Wieluńskiej im. Zbigniewa Chudego, która działa przy WDK-u. Sam jest jej członkiem, a gra na trąbce. Dyrektor nawiązał do planowanych prac archeologicznych, które mają się odbyć w kościele pobernardyńskim i poewangelickim, mówił również o dobrej współpracy z gminą Wieluń i Radą Miejską w Wieluniu. Za współpracę podziękowała również przedstawicielom SHBON-u. – Wśród nas są członkowie Wieluńskich Batalionów Obrony Narodowej, to stowarzyszenie, które działa od wielu lat, prezesem jest pan Jerzy Sobociński, a wiceprezesem jest pan Przemysław Bucki, który jest pracownikiem Muzeum Ziemi Wieluńskiej. To dla nas zaszczyt, iż wśród pracowników są takie osoby, trzeba docenić. Warto pochwalić, bo od wielu lat wspierają wieluńską Noc Muzeów.
Noc Muzeów to wyjątkowe wydarzenie. Teraźniejszość spotyka się z przeszłością, a tak naprawdę człowiek spotyka się z kulturą. – mówiła wiceburmistrz Wielunia Joanna Skotnicka-Fiuk – Zauważcie państwo ogromną pracę jaką wykonali pracownicy Muzeum Ziemi Wieluńskiej. Kochają to co robią, wiem, iż oni wszyscy robią to z otwartym sercem do nas. Te przestrzenie chociaż niewielkie naprawdę dzięki pomysłom zmieniły się niesamowicie.
Koncert muzyki filmowej w wykonaniu Orkiestry Ziemi Wieluńskiej im. Zbigniewa Chudego działającej przy WDK-u tak się spodobał publiczności, iż nie obyło się bez bisu (zobacz film na naszym Facebooku).
Cieszymy się, iż możemy dla państwa grać, iż się podoba, iż mamy okazję do bisu, chyba musimy zacząć ćwiczyć na te bisy (śmiech). Gramy od pół roku, pierwszy występ był po kilku tygodniach. To są wspaniali ludzie, z tymi ludźmi można świat zdobywać, koniec kraść. – mówi nam dyrygent orkiestry Sebastiana Zajder.
Wśród zaprezentowanych utworów znalazły się te z serialu „Gra o Tron” czy z filmu „Zapach kobiety”.
Podczas Nocy Muzeów udostępniono też dla zwiedzających wnętrza sąsiadującego z muzeum kościoła popbernardyńskiego/poewangelickiego zakupionego przez gminę Wieluń w 2022 roku (zobacz film na naszym Facebooku). W planach jest przeprowadzenie tam prac archeologicznych, trwa przetarg na ich wykonawcę.
W gablocie mamy przedmioty pochodzące właśnie z tego naszego małego sondażu. To nie jest wszystko, jest tego daleko więcej. Proszę pamiętać, czy to dopiero 1/50 powierzchni tutaj możliwej do odgruzowania i do pozyskania. Mamy rzeczy oczywiste jak zamek drzwiowy i to raczej do bramy niż do drzwi, jak ten świecznik, o którym przed chwilą wspomniałem, czy ten serwis kawowy, ale tutaj proszę zobaczyć, jest coś co wygląda, tak jak stopione plastikowe butelki.To jest szkło okienne. To nam mówi o temperaturze pożaru. To były pożary, w których płonęły po prostu kamienice i to kilka koło siebie. To jest takie zjawisko, które się nazwa burzą ogniową, czyli pożary, które się nawzajem podsycają i powodują ciąg powietrza, a przy ciągu powietrza, to dochodzi do maksymalnej temperatury. W paleniskach kowalskich, na przykład uzyskiwano to nadmuchując powietrze, a przy burzy ogniowej to jest niejako samoistne. Świecznik ten mosiężny tutaj jest dziura. Przy konserwacji to można się było przyjrzeć, to nie jest korozja. To jest efekt nadtopienia. W tym miejscu doszło do takiego styku z temperaturą, iż odcynował się. Cała ta część cyny wyparowała i doszło po prostu do wytopienia tego otworu. Czy w flakonik pokazywałem, ale obok taka figurka pieska, zabawka dziecięca – w gruzie pod naszymi stopami mogą być jeszcze niesamowite rzeczy, bo oprócz naczyń, na pewno nie będzie dokumentów, listów, książek. Wszystko to organiczne papierowe spłonęło, czy później się rozłożyło, ale wszystko to, co było w domach: okulary, protezy, zabawki dziecięce, naczynia. Mamy fragmenty mebli, więc wartość naukowa tego jest żadna, no bo co z tego, iż w 1939 roku jakiejś dziecko miał figurkę pieska? No nic takiego, ale wartość historyczna niesamowita, bo pokazuję nam to, jak momentalnie w ciągu choćby nie godziny, kompletnie całe kamienice z wszystkimi mieszkańcami odeszły w niebyt. To jest tak, iż jeszcze 31 sierpnia miasto kładzi się spać. 1 września, choćby nie po dobie, tylko po kilku godzinach, praktycznie 3/4 miasta nie ma. – mówił archeolog Waldemar Golec, który zainteresowanym pokazał również wykop w posadzce. Warto przypomnieć, iż w przeszłości kościół był położony o około 2 metry niżej niż współcześnie. – Poziom, do którego Niemcy podsypali gruzem, to wyżej zostało dodane przez pastora już po wojnie. Ten poziom to posadzka ta z XIX wieku, która funkcjonowała do bombardowania i na dole fragmencik posadzki z początku XVII wieku. Ta linia, która pokazuję to odsadzka ściany, bo w barokowych kościołach często stosowano na wysokości kolan taki odsadzający element, w którym chodziło o to, aby wierni nie wycierali ścian. To element częsty w barokowych wnętrzach. Pojawił się też element,m którego nie było w 1939 roku pozostałości fundamentu ołtarza bocznego. Oprócz ołtarza głównego wiemy, iż były cztery ołtarze boczne przed gradusem, czyli tym podniesieniem posadzki. Państwo bez problemu traficie do kościoła św. Józefa, do Bożego Ciała, wiecie gdzie jest św. Barbary, a w jakim kościele jesteśmy? Czyjego wezwania? Kościół św. Franciszka, tego się nie kojarzy.
W muzeum można było też obejrzeć stałe ekspozycje oraz te czasowe aktualnie dostępne jak ta pt. „Gwatemala – wzory kultur u stóp wulkanów”. Oprowadzał po niej etnograf Tomasz Spychała:
My w Europie to powinniśmy im buty – przepraszam za określenie – czyścić za to jaki oni mieli dokładny kalendarz. Majowie obliczyli obieg Wenus wokół słońca, wiecie państwo ile się pomylili do współczesnych obliczeń? O dwie godziny, więc to jest geniusz. Kryształowe czaszki, które znamy na świecie, a jest ich 13, wszystkie są znalezione w tym regionie świata. Żadna nie została odkryta w czasie badań archeologicznych, ta najsłynniejsza została znaleziona na początku XX wieku. Na wystawie jest pokazany fragment kościoła św. Tomasza w Gwatemali, proszę zwrócić uwagę, widzimy, iż są schody, kościół wybudowano na stopniach piramidy. Proszę zwrócić uwagę na charakterystyczną dla tej kultury rzecz – tam się toczy normalnie życie. Są kadziła, cały czas się palą, nie w każdym kościele pozwolą wam zrobić zdjęcia. Dlatego, iż mówimy iż jest to kraj chrześcijański, odradza się ten kult czarodziejów, czarowników czy jakby to w naszym języku powiedzieć. Można wejść, obserwować np. jak w świątyni jest zabijany kogut, ale nie dziwmy się. choćby w naszej kulturze, tradycji choćby wigilia to aspekt wierzeń pogańskich przerobionych na potrzeby chrześcijańskie. Tam kościół też dopuszcza takie rzeczy.
W muzeum odbył się też wykład Adama Dobosza, właściciela historycznych zdjęć Lwowa, które do 5 czerwca będą prezentowane w wieluńskiej placówce, a po nim rozpoczął się koncert „Lata 20., lata 30.” . Na scenie wystąpiła Katarzyna Panaszek, wokalistka pochodząca z naszego regionu, która aktualnie mieszka we Wrocławiu. Akompaniował jej Zbigniew Szpikowski (zobacz film na naszym Facebooku).
Piosenki i nostalgiczne, i z żartem, zaczniemy od utworu „Odrobina szczęścia w miłości”, który pochodzi z filmu „Co mój mąż robi w nocy”, zaśpiewam też „Każdemu wolno kochać”, „Już nigdy”, „Już nie zapomnisz mnie” i 'Ja się boję sama spać”. – mówi Katarzyna Panaszek – To bardzo miłe, iż mogę tu wrócić, zaśpiewać dla znajomych. To powrót nostalgiczny z nutką stresu, ale mam nadzieję, iż to będzie motywujący stres.
Młoda wokalistka żyje ostatnio na walizkach, występuje w całej Polsce z koncertami w ramach projektu „Jestem kobietą” , a wcześniej uczestniczyła też w „Karuzeli 2”.
Dużo podróży, ale bardzo mnie to rozwinęło, cieszę się, iż tak to się poukładało. Wróciłam na magisterkę z wokalistyki jazzowej, pracuję, mieszkam we Wrocławiu. – dodaje.
Posłuchaj relacji z Nocy Muzeów w Wieluniu:
Noc Muzeów odbyła się również w Muzeum Wnętrz Dworskich w Ożarowie. W niedzielę można było tam m.in. wysłuchać koncertu uczniów Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia w Wieluniu (zobacz film na naszym Facebooku) i obejrzeć wystawę prac Ilony Foryś. Zajrzeć można było też do wiatraka w Kocilewie.
Warto dodać, iż podczas tegorocznej Nocy Muzeów dla zwiedzających otwarło się ponad 300 instytucji.











































































































