Choć służby bezpieczeństwa wskazują, iż eksplozja była wynikiem „ataku z powietrza”, to na razie nie udało się ustalić, kto stoi za tym incydentem. Pierwsze doniesienia sugerują, iż wybuch nie spowodował ofiar śmiertelnych, a jedynie straty materialne. Jednakże przedstawiciel irackiego ministerstwa spraw wewnętrznych, cytowany przez AFP, stwierdził, iż „jedna osoba zginęła a osiem zostało rannych”.
Członkowie PMF twierdzą, iż celem ataku było dowództwo ich sił w bazie Kaiso, w pobliżu miasta Iskandariya, odległego o ok. 50 km na południe od Bagdadu. Oficjalne władze Iraku na razie nie odniosły się do tej sytuacji.
Ugrupowanie PMF, które początkowo zrzeszało różne frakcje irackich sił zbrojnych, w tym proirańskie, zostało później uznane przez rząd Iraku za część sił zbrojnych kraju.
