Po dotarciu na miejsce zdarzenia okazało się, iż ogień objął praktycznie całą naczepę samochodu. Paliła się ona bardzo szybko, gdyż przewożony nią towar – sprasowana włóknina – to produkt łatwopalny. Szczęściem w tej całej sytuacji było to, iż kierowca płonącego auta świadomy ogromnego zagrożenia odpiął ciągnik siodłowy od naczepy.
Najbardziej prawdopodobną przyczyną pożaru było uszkodzenie się łożyska w jednym z kół, które w wyniku tarcia wytwarzało iskry, a iskra stała się właśnie bezpośrednim zarzewiem ognia.
Niestety, skutki nocnego pożaru ciężarówki były bardzo długo usuwane przez zarządcę drogi, czyli GDDKiA. Została ona w pełni odblokowana dopiero po prawie 9 godzinach, na skutek czego kierowcy stali w korkach na obu pasach jezdn