Nowe doniesienia o dywersji na kolei. "Mieliśmy szczęście jak cholera"

2 godzin temu
Zdjęcie: Służby w miejscu, gdzie doszło do aktu dywersji


Na torach pod Garwolinem dywersanci rozmieścili trzy ładunki co kilkadziesiąt centymetrów przy śrubach mocujących szyny — podaje środowa "Gazeta Wyborcza". Według anonimowego informatora z trzech ładunków dwa eksplodowały zgodnie z planem dywersantów, trzeci zawiódł. "Mogę tylko powiedzieć, iż mieliśmy szczęście jak cholera" — mówi informator.
Idź do oryginalnego materiału