Mieszkańcy Ząbek, których lokale znajdują się w strawionym przez pożar budynku przy ul. Powstańców, mogą składać wnioski o doraźną pomoc w wysokości 8 tys. złotych. Jak poinformowała reporterka Polsat News, w najbliższym czasie niektórzy z nich uzyskają także możliwość wejścia do budynku w asyście policji. W tej sprawie mają zostać wysłane powiadomienia SMS.
Nowe informacje po pożarze w Ząbkach. Lokatorzy będą mogli wejść do środka
Burmistrz Ząbek Małgorzata Zyśk poinformowała na antenie Polsat News, iż w piątek na konto miasta Ząbki wpłynęły środki od wojewody mazowieckiego na doraźną pomoc dla rodzin, które mają mieszkanie w strawionym przez ogień budynku wielorodzinnym przy ul. Powstańców.
- Od wczoraj (piątku - przyp. red.) kwota 8 tys. złotych dla każdej rodziny, z każdego lokalu jest już do tego, iż możemy przelać ją po otrzymaniu oczywiście wniosków - przekazała burmistrz.
Uruchomiono pierwsze środki dla mieszkańców Ząbek. Część z nich będzie mogła wejść do budynku
Jak podkreśliła Zyśk, zbieranie wniosków rozpoczęto w piątek. - Ośrodek Pomocy Społecznej pracuje w wydłużonych godzinach pracy od soboty i jutro na ul. Kościelnej 2. W poniedziałek już normalnie w swojej siedzibie od godz. 10:00 do godz. 18:00 - przekazała.
- Tak jak będą spływały wnioski, tak od razu z automatu będziemy wypłacali - zaznaczyła burmistrz.
ZOBACZ: Pożar w Ząbkach. Co naprawdę wiemy o zabezpieczeniach przeciwpożarowych?
Z kolei jak poinformowała reporterka Polsat News Ewa Pajuro, "w ciągu najbliższych godzin ma się pojawić możliwość, iż niektórzy mieszkańcy będą mogli wejść do swoich mieszkań".
- Ta możliwość będzie oczywiście tylko na tych kondygnacjach, które są po prostu bezpieczne, sprawdzone, czyli raczej chodzi o te mieszkania, które zostały zalane - powiedziała. Według informacji przekazanych przez burmistrz Ząbek mieszkańcy mają otrzymać powiadomienie SMS o ustalonej godzinie na wejście do swojego mieszkania w asyście policji.
- Oczywiście nie na długo. Po to, żeby zabrać te najpotrzebniejsze rzeczy, a możliwość zabrania tych rzeczy dla wielu z tych osób jest kluczowa, bo przecież te osoby uciekały niekiedy tak ja stały - dodała reporterka.
Pożar w Ząbkach odebrał im dorobek życia. "Tragedia po prostu"
W wyniku czwartkowego pożaru na osiedlu w Ząbkach przy ulicy Powstańców doszło do ogromnych zniszczeń. Jak przekazał Komendant Główny PSP - spaleniu uległ cały dach i poddasze - czwarta i piąta kondygnacja budynku wielorodzinnego uległa "całkowitemu zniszczeniu". Jak relacjonują mieszkańcy, nagłe pojawienie się ognia wyrwało ich z wieczornej rutyny.
ZOBACZ: Seria pożarów w Polsce. Tomasz Siemoniak: Niczego nie wykluczamy
- Podczas wybuchu pożaru byłem na patio, na balkonie. Sąsiedzi zaczęli krzyczeć, iż się pali dach. Ubrałem dzieci, zabrałem psa i wyszliśmy na dwór, jeszcze sąsiadów budziłem, bo też dzieci usypiali i wybiegli zaraz za nami. Tragedia po prostu - opowiada w rozmowie z Polsat News pan Adam, którego mieszkanie zostało kompletnie strawione przez ogień.
Mężczyzna w tej chwili martwi się, o to gdzie spędzili kolejne noce. Gmina udostępniła pogorzelcom miejsce w lokalnym hotelu, jednak jak podkreślił, ze względu na rezerwacje innych gości, to miejsce ma zagwarantowane jedynie do soboty. Dopiero później mają nadejść kolejne decyzje w sprawie możliwej pomocy.
- Nie mamy dachu nad głową, nie mamy gdzie mieszkać, jesteśmy w hotelu z trójką dzieci - podkreślił.
