Spotkanie z udziałem Tuska: W miejscowości Grzędy (woj. podlaskie) Premier Donald Tusk i minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak wzięli udział w spotkaniu z udziałem przedstawicieli służb zaangażowanych w walkę z pożarem na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego. Poinformowano, iż w terenie leśnym działa w tej chwili 196 funkcjonariuszy straży pożarnej. Choć sytuacja uległa poprawie, na znacznym terenie parku wciąż trwa akcja strażaków.
REKLAMA
Apel Tuska: - W każdej chwili tego typu dramat może zdarzyć się w prawie każdym miejscu w Polsce. Więc bardzo bym prosił, żeby na sto procent serio traktować wszystkie rekomendacje, polecenie służb, straży pożarnej - powiedział Donald Tusk. Premier zaapelował też, aby przestrzegać zakazów wstępu do lasu w miejscach, gdzie takie zakazy obowiązują.
Podpalenie mogło być przyczyną pożaru? Tusk przekazał, iż na razie nie ma sygnałów świadczących o tym, aby pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym był skutkiem celowego podpalenia. Premier zaznaczył przy tym, iż istnieją trzy kategorie podpaleń prowadzących do pożarów. Każdy z nich wymaga zastosowania innego rodzaju kar wobec sprawców. Pierwsza kategoria to podpalenia na zlecenie obcych służb. Tusk powiedział, iż kary za takie działania powinny być jak najostrzejsze, a gdyby obywatel Polski podjął tego rodzaju działania, należałoby to traktować jako "akt zdrady". Druga kategoria to, jak powiedział Tusk, "głupie, celowe podpalenia". Chodzi np. o wypalanie trwa czy używanie ognia w sposób niezgodny z przepisami. Jako trzecią kategorię premier wskazał przypadkowe zaprószenia. Tusk zapowiedział też, iż rząd będzie dyskutował w najbliższym czasie o sposobach zapobiegania działaniom mogącym zwiększać zagrożenie pożarowe.
Zobacz wideo Podpalenie na rzecz rosyjskiego wywiadu. Zatrzymano podejrzanego
Artykuł jest aktualizowany