Był wściekły na kobietę, która nie chciała już go widzieć, więc podpalił jej stodołę. Policja z Białej Podlaskiej zatrzymała 56-letniego mężczyznę, odpowiedzialnego za pożar w Sitnie (gm. Międzyrzec Podlaski).
Dramatyczne sceny rozegrały się w niedzielę po południu. Na numer alarmowy zadzwonił mieszkaniec Sitna, opowiadając o pożarze trawiącym stodołę stojącą na niezamieszkałej już posesji we wsi.
Od początku podejrzewali podpalenie
Jak podają bialscy strażacy, na miejsce zadysponowano dwie jednostki ratowniczo-gaśnicze (6 osób), dwie jednostki OSP Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego (11 osób) oraz 3 jednostki OSP bez KSRG (18 osób). – Stodoła była częściowo wypełniona słomą, w obiekcie znajdowały się dwa ciągniki rolnicze i przyczepa zbierająca pokosy rolnicze – informowali strażacy. Od początku przypuszczali oni, iż przyczyną pożaru było podpalenie.
Kobieta, do której należy budynek gospodarski, oszacowała swoje straty na 200 tys. złotych. Domyślała się też, kto podpalił jej dobytek. Policjanci zweryfikowali uzyskane informacje i potwierdzili przypuszczenia: za pożar odpowiada były partner pokrzywdzonej.
Tłumaczył zdenerwowaniem
– Podejrzany 56-latek przyznał się do winy swoje zachowanie tłumacząc zdenerwowaniem na byłą partnerkę – mówi nadkom. Barbara Salczyńska-Pyrchla z bialskiej policji.
Rozgoryczony podpalacz trafił do aresztu tymczasowego. Grozi mu choćby pięcioletni pobyt za kratkami.