Pięć lat temu katedra Notre Dame stanęła w ogniu

1 tydzień temu

Katedra Notre Dame pięć lat temu stanęła w ogniu

Pierwszy alarm pożarowy rozległ się o godzinie 18.20, katedra została ewakuowana w ciągu kilku minut. Jeden ze strażników świątyni wspiął się na dach, jednak nie znalazł ognia. Ponownie alarm pożarowy zabrzmiał o godzinie 18.43. O 18.49 strażnicy po ponownym sprawdzeniu dachu zlokalizowali ogień. Straż pożarna została wezwana o godzinie 18.51, jednostki skierowane do walki z pożarem przybyły na miejsce w ciągu mniej niż 10 minut od zgłoszenia. Zgodnie z komunikatem paryskiej straży pożarnej, w akcji gaszenia katedry Notre Dame brało udział blisko 400 strażaków. Jeden z nich oraz dwaj policjanci zostali w trakcie akcji ranni.

Pożar ugaszono 16 kwietnia około godziny 4.00. Ocalała główna konstrukcja budowli oraz dwie wieże, a także trzy rozety z XII i XIII wieku. Dach świątyni doszczętnie spłonął, zaś zbudowana w XIX wieku według projektu Eugène’a Viollet-le-Duca sygnaturka (wieżyczka na skrzyżowaniu nawy głównej i transeptu) uległa wraz z wieńczącą ją iglicą zawaleniu.

Relikwie ocalały

Zniszczone zostały również fragmenty kamiennego sklepienia w nawie głównej, na jej skrzyżowaniu z transeptem, a także XIX-wieczne górne witraże w szczytach transeptu. Jak informował w krytyczny wieczór generał Jean-Claude Gallet, dowódca paryskiej straży pożarnej, najcenniejsze zabytki zostały w porę wyniesione. Z płonącej katedry udało się uratować relikwię korony cierniowej Pana Jezusa, a także XIII-wieczną tunikę króla Ludwika IX Świętego (organizatora i uczestnika VI i VII wyprawy krzyżowej, czołowego europejskiego władcy swoich czasów, nazywanego ze względu na jego pozycję w Europie „królem ziemskich królów” – przyp. red.). Nienaruszona ocalała także bezcenna gotycka Madonna, choć zwaliła się znajdująca się nad nią wieża nad skrzyżowaniem katedralnych naw. Choć siła podmuchu po upadku iglicy zepchnęła ławki na boki. Niektórzy świadkowie uważali ocalenie figury Madonny za cud.

Pożar katedry spowodował uwolnienie do atmosfery 460 ton ołowiu. Wokół niej zebrały się tłumy paryżan i turystów. Oglądali płonącą świątynie z niedowierzaniem, a niektórzy z przerażeniem. Wiele osób modliło się głośno na ulicy.

Budowa trwała 180 lat

Budowa katedry Notre Dame trwała przez 180 lat – od połowy XII do blisko połowy XIV stulecia. Przed pożarem odwiedzało ją rocznie około 14 milionów turystów, co czyniło ją najpopularniejszym zabytkiem Paryża.

Prezydent Francji Emmanuel Macron już w dniu pożaru zapowiedział odbudowę katedry.

– Chce podziękować strażakom, którzy robili wszystko, co w ich mocy, aby chronić to, co udało się uratować i wykazali się niezwykłą odwagą, profesjonalizmem oraz olbrzymią determinacją – mówił Macron. – Paryska Notre Dame to nasza historia, nasza literatura, nasz świat wyobrażony. To miejsce, w którym każdy z nas przeżył swe najważniejsze chwile. To jest centrum naszego życia, coś, co jest nieodmiennie obecne w sercach paryżan i sercach Francuzów. Katedra zostanie odbudowana, wszyscy razem ją odbudujemy. To projekt, który nas zjednoczy na nadchodzące lata.

Katedra to dla Francuzów historyczne miejsce. Tu m.in. odbył się proces rehabilitacyjny Joanny D’Arc, a Napoleon Bonaparte koronował się w niej na cesarza 2 grudnia 1804.

Osoby prywatne, przedsiębiorstwa oraz francuskie i zagraniczne instytucje deklarowały natychmiast pomoc finansową na odbudowę bezcennego zabytku. BBC już dwa dni po pożarze szacowała sumę tych pierwszych obietnic na około 800 milionów euro.

Raczej niedopałek niż akt terrorystyczny

Przyczyny pożaru mimo wielu ekspertyz – dawnych i nowych – nie są do końca oczywiste. Prawdopodobnie źródłem ognia była awaria instalacji elektrycznej lub niestarannie zgaszony niedopałek papierosa przez któregoś z pracujących przy renowacji iglicy katedry robotników. Policja wykluczyła celowe podpalenie, w tym akt terrorystyczny.

Same przygotowania do odbudowy katedry trwały aż do 2021 roku. Od tego czasu każdego dnia na miejscu pracowało średnio około 500 osób (w niektórych fazach prac choćby tysiąc i więcej), w renowacji uczestniczyło choćby ponad 100 firm.

Symbolem tego, iż prace posuwają się mocno do przodu jest rekonstrukcja sygnaturki i iglicy. Blisko100-metrowa iglica wymaga podstawy zbudowanej z ogromnych 20-metrowych belek o łącznej wadze sięgającej blisko 80 ton. Sygnaturka i iglica, które zawaliły się w wyniku działania ognia, zostały zbudowane z 500 ton drewna oraz 250 ton ołowiu. Można ją zobaczyć już od lutego 2024. Ale według zapowiedzi, w pełni gotowa sygnaturka z iglicą będzie w lipcu, kiedy do stolicy Francji przyjadą sportowcy i kibice na Letnie Igrzyska Olimpijskie. Autor sygnaturki, Eugene Viollet-le-Duc umieścił wokół niej figury apostołów i ewangelistów. Nie ucierpiały one od ognia, ponieważ krótko przed pożarem zostały zdjęte z góry i oddane do odrestaurowania.

Nie będzie „unowocześnienia” iglicy

Upadły pomysły „unowocześnienia” iglicy, wykonania jej ze stali i szkła i podświetlenia od wewnątrz. Nie bez wpływu ogólnospołecznej debaty zdecydowano się ostatecznie na jak najbardziej wierną oryginałowi rekonstrukcję.

Wcześniej odbyła się rekonstrukcja sklepień oraz odnowienie wnętrza murów świątyni. Prace te wymagały czyszczenia kamiennych ścian o powierzchni 44 tysięcy metrów kwadratowych. Odnowione zostały także malowidła. Przywracane stopniowo na swoje miejsce są piszczałki katedralnych organów. Odtworzona została także m.in. polska kaplica. Ta została otwarta w katedrze Notre Dame w 2018 roku dla uczczenia stulecia odzyskania przez nasz kraj niepodległości. Został w niej umieszczony wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej. Do kaplicy wprowadzono także relikwie św. Jana Pawła II.

W marcu 2024 roku Rebatir Notre Dame – instytucja odpowiedzialna za odbudowę świątyni – poinformowała z radością, iż zakończyła się rekonstrukcja dachu nawy głównej. Na swoje miejsce wróciły masywne konstrukcyjne belki dębowe. Jak poinformowała „Deutsche Welle”, większość prac koniecznych do odtworzenia dachu wykonano przy użyciu ręcznych narzędzi. W tym siekier i z zastosowaniem tych samych metod, jakie stosowali pierwsi budowniczowie. Komputery były, oczywiście, w użyciu w czasie prac projektowych oraz dopasowywania elementów, co pozwoliło uniknąć marnotrawienia cennego materiału. W celu odbudowania średniowiecznej więźby dachowej trzeba było użyć drewna aż z dwóch tysięcy dębów.

8 grudnia pierwsza msza św.

Jak poinformowała wspomniana już niemiecka stacja „Deutsche Welle”, w ratowanie Notre Dame włączyli się aktywnie fachowcy z katedry w Kolonii. W tamtejszych warsztatach odrestaurowano m.in. cztery witraże, które ucierpiały mocno od płomieni i wysokiej temperatury.

„W warsztacie szklarskim kolońskiej katedry witraże zostały najpierw oczyszczone z toksycznego pyłu ołowianego, w specjalnie w tym celu zbudowanej komorze. Następnie konserwatorzy oczyścili szyby, pokleili pęknięcia w szkle, zalutowali przerwy w ołowianej sieci, odnowili ołów na krawędziach i ponownie zakitowali zewnętrzne boki paneli okiennych” – poinformowała na swoim portalu internetowym niemiecka radiostacja.

Katedra ma zostać otwarta dla turystów i wiernych 8 grudnia 2024. Nie oznacza to jednak, iż przed ta datą zakończone zostaną wszystkie bez wyjątku prace. Szacuje się, iż niektóre z nich mogą trwać choćby przez kolejne 5-6 lat. Niemniej, stan renowacji do tego czasu będzie tak znaczny, iż na 7 grudnia państwo francuskie jako właściciel zabytku przekaże go oficjalnie w użytkowanie Kościołowi we Francji. Akt ten będzie połączony z celebrowaniem nieszporów. W ich trakcie mają po raz pierwszy zagrać odnowione organy.

Zrezygnowano z pomysłu umieszczenia w katedrze ławek na kółkach. Pątnicy i turyści będą mieli do dyspozycji krzesła z ażurowymi oparciami.

8 grudnia zostanie odprawiona pierwsza – po pożarze i remoncie – msza św, podczas której ma zostać konsekrowany nowy ołtarz. Ponieważ w tym dniu przypada druga niedziela adwentu, na następujący po niej poniedziałek zostanie przeniesione świętowanie Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Otwarciu katedry towarzyszyć będzie – trwająca do 15 grudnia – oktawa i kolejne celebracje liturgiczne. Metropolita Paryża zaprosił też wiernych z parafii działających w stolicy Francji oraz w diecezji paryskiej do pielgrzymek do Notre Dame. Będą się one odbywać aż do przyszłorocznej uroczystości Zesłania Ducha Świętego. (Zielone Świątki w 2025 roku przypadną 8 czerwca).

Czytaj także: Budowa kościoła Oblatów w Opolu. Powstają nowe okna, dach czeka na blachę

Idź do oryginalnego materiału