Płoną lasy
Czy te lasy, co tak goreją pożarem
To chrzest ogniem, niespodzianym darem
Czy to tylko znak ostrzegawczy
Dla świata w prawdy akt poznawczy
Płoną domy i cały dobytek
Czy to tylko człowiekowi zbytek
Co zagraca przestrzeń mieszkania
I nie ma miejsca dla Dziecka kochania
Płoną samochody, płoną pochody
Czy to tylko zew wygody
Powstrzymuje do pielgrzymowania
I od agapy do wspólnego ucztowania
Płoną lasy płoną domy i stodoły
Człowiek żywy, rodzi się goły
Tylko goły włoży płaszcz bożej łaski
Z nizin wznosząc w aureoli blaski