W środę wieczorem (1 października), na trasie S1 w rejonie węzła Lędziny Olszyce, doszło do dwóch groźnych zdarzeń drogowych w tym samym czasie. Spłonęło auto, a inny samochód uderzył w stado dzików.
Jak informuje portal 112Tychy.pl, ok. godz. 20.30 dyżurny tyskiej komendy straży pożarnej otrzymał zgłoszenie o samochodzie marki Opel, który na drodze S1 wypadł z drogi i stanął w płomieniach.
Do pożaru doszło w rejonie węzła Olszyce w Lędzinach. Na miejsce udali się strażacy z Tychów, Katowic i z OSP w Lędzinach oraz patrole policji z Tychów i Bierunia.
Pożar udało się po kilku minutach ugasić. Auto spłonęło doszczętnie. Na szczęście kobieta kierująca oplem zdążyła opuścić pojazd. Strażacy pomogli w wydobyciu wraku z zalesionego pobocza na drogę.

W trakcie załadunku wraku na lawetę, kilkaset metrów dalej, doszło do kolejnego zdarzenia. Kierowca volkswagena uderzył w dziki przebiegające przez drogę. Uszkodzeniu uległa maska i przód samochodu. Dwa dziki padły.
Strażacy i policjanci zabezpieczyli miejsce kolizji, neutralizowano wycieki płynów eksploatacyjnych i usunięto martwe zwierzęta. Na czas tych działań ruch na trasie S1 był częściowo zablokowany.
Wyjaśnieniem dokładnego przebiegu obu zdarzeń zajmują się policjanci z KMP Tychy (dziki) i KPP Bieruń (pożar).
(JJ)