Przyczyną pożaru na terenie firmy w Górkach Szczukowskich był prawdopodobnie samozapłon – informuje prezes zarządu firmy Bio-Med Tomasz Białek. Jak informowaliśmy, trudny do opanowania pożar w gminie Piekoszów wybuchł nocą z wtorku na środę (18/19 marca). Płonęła hałda odpadów z pobliskiego zakładu.
Na miejscu pracowało 13 zastępów straży pożarnej. Strażacy przekazywali, iż akcja nie była łatwa, ponieważ płonęły tekstylia i tworzywa sztuczne. Działania ratowników polegały również na niedopuszczeniu do zapalenia się kolejnych składowisk odpadów. Udało im się obronić sąsiednią wiatę z kolejnym magazynem odpadów.
Pożar miał miejsce na terenie firmy Bio-Med zajmującej się m.in. zbieraniem i unieszkodliwianiem odpadów oraz odzyskiem. Jej prezes Tomasz Białek wysłał do nas komunikat prasowy, w którym dziękuje strażakom biorącym udział w akcji gaśniczej i pisze o kulisach tamtych wydarzeń. Zapewnia, iż nie zaistniało zagrożenie dla środowiska.
Jak czytamy w komunikacie, pożar został zauważony przez pracownika ochrony, który natychmiast wezwał służby ratunkowe. Do działań gaśniczych dołączył kierownik produkcji, który podjął kroki w celu odizolowania płonących odpadów od pozostałych materiałów.
– Łączna masa spalonych materiałów wyniosła 4 tony, co stanowiło poniżej 1 proc. odpadów, które mogą być magazynowane na terenie hali. Nie istniało zagrożenie dla otoczenia ani środowiska. Plac składowy posiada odpowiednią posadzkę, a woda użyta do gaszenia pożaru została odprowadzona do systemu studzienek z separatorami oczyszczającymi – podkreśla Tomasz Białek.
Dodaje, iż w tej chwili działalność zakładu odbywa się w normalnym trybie.
KOMUNIKAT PRASOWY ZARZĄDU FIRMY BIO-MED


