Płonie park narodowy. Powołano sztab kryzysowy

1 dzień temu

- Rozszerza się pożar suchych trzcinowisk w Biebrzańskim Parku Narodowym, ogień obejmuje obszar ponad 60 ha - poinformował w niedzielę wieczorem wojewoda podlaski Jacek Brzozowski po posiedzeniu sztabu kryzysowego. Front pożaru o godz. 18 miał ok. kilometra szerokości. W akcji gaszenia parku udział bierze ponad 150 strażaków zawodowych i OSP i inne służby.

Pożar wybuchł w niedzielę po południu na styku powiatów: augustowskiego i monieckiego. - Mamy do czynienia z bardzo poważną sytuacją na terenie powiatu augustowskiego, w okolicach Polkowa - powiedział dziennikarzom wojewoda podlaski. Jak poinformował, pożar obejmuje ponad 60 ha i nie jest opanowany. - Sytuacja jest dynamiczna, nie pomaga nam pogoda i suchość podłoża - dodał.

ZOBACZ: "Nasi żołnierze wpadli w zasadzkę". Zełenski o łamaniu "rozejmu wielkanocnego" przez Rosjan

Państwowa Straż Pożarna podała wieczorem, iż w działaniach na miejscu bierze udział ponad 150 strażaków PSP i OSP, są wspierani przez służby parkowe i służby leśne. Do zmroku w akcji brały udział również: śmigłowiec i samolot gaśniczy Lasów Państwowych.

Wojewoda poinformował, iż na wniosek komendanta wojewódzkiego PSP powołał sztab kryzysowy związany z tym pożarem, w skład którego wchodzi też policja i wojsko, w tym WOT oraz przedstawiciele Lasów Państwowych. Powiedział, iż w poniedziałek rano do akcji zostaną włączone również dodatkowe śmigłowce LP oraz Black Hawk policji.

Jeszcze w niedzielę wieczorem liczbę strażaków zwiększą m.in. podchorążowie Akademii Pożarniczej z Warszawy, do akcji mogą być włączeni również żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej.

Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Pogoda nie ułatwia akcji

- Sytuacja na miejscu jest bardzo trudna, ze względu na warunki atmosferyczne. Trzcinowiska są bardzo suche, przy wietrze o sile ok. 11 m/s jest bardzo trudno gasić taki pożar. Bardzo trudno jest dotrzeć do frontu pożaru, ze względu na bardzo trudne warunki terenowe. Ciężkie samochody nie są w stanie tam dojechać - powiedział komendant wojewódzki PSP w Białymstoku st. bryg. Janusz Kondrat.

Dlatego strażacy są w miejsce działań dowożeni specjalnymi pojazdami terenowymi Sherp, które radzą sobie w trudnym terenie. Nie można jednak używać wody z pojazdów gaśniczych, dlatego na miejsce muszą dojechać dodatkowi strażacy z tzw. centralnego odwodu operacyjnego - podchorążowie z Akademii Pożarniczej. Front pożaru o godz. 18 miał ok. kilometra szerokości.

Komendant Kondrat poinformował, iż - ze względu na zagrożenie dla strażaków - w nocy nie będzie pełnej akcji, a przede wszystkim dozór miejsca pożaru. "Siły i środki zostaną intensywnie wprowadzone do działań w poniedziałek nad ranem" - dodał.

ZOBACZ: Pożar chemikaliów na Dolnym Śląsku. Poszkodowani strażacy

"Jako Lasy Państwowe uruchomiliśmy wsparcie z powietrza - do akcji skierowaliśmy samolot gaśniczy Dromader oraz śmigłowiec, które wspomagają walkę z ogniem. Sytuacja zmienia się bardzo dynamicznie" - przekazały po godzinie 16 Lasy Państwowe w mediach społecznościowych.

Przyczyna pożaru nie jest na razie znana. Strażacy podkreślają, iż trwa susza.

W wielkanocne popołudnie na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego w powiecie monieckim i augustowskim doszło do pożaru trzcinowiska. Określony przez ratowników front pożaru ma długość około 300 metrów. Na miejsce zadysponowano 23 samochody @KGPSP i 80 strażaków. Ze względu na… pic.twitter.com/xyxukE5cbh

— Jacek Dobrzyński (@JacekDobrzynski) April 20, 2025

Kolejny pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym

W tym roku w Biebrzańskim Parku Narodowym było już kilka pożarów. Największy miał miejsce na początku kwietnia. Spłonęło wówczas 90 hektarów łąk i trzcinowisk. Po tym wydarzeniu wojewoda Jacek Brzozowski zaapelował, aby w okresie suszy zachować szczególną ostrożność i nie nie wypalać traw.

"Nie wypalajmy traw, dbajmy o przyrodę, ale przede wszystkim o mienie, zdrowie i życie ludzi, bo mogło się to skończyć tragicznie" - mówił na konferencji prasowej.

ZOBACZ: Pożar silnika samolotu w USA. Eksplozje i olbrzymia kula ognia

Biebrzański Parki Narodowy jest największy w Polsce. Pożary wybuchają tam stosunkowo często. Do największego doszło w 2020 roku, kiedy spłonęło 5,5 tys. hektarów.

WIDEO: Kamiński o inwigilacji. Szczerba: To kapiszon
Idź do oryginalnego materiału