Poczułem ogień na plecach. Jakby żar z palnika mnie przypalał

6 godzin temu
- Ból był tak ogromny, iż zacząłem krzyczeć. Potem przyszła adrenalina i mnie znieczuliła. Zdążyłem zadzwonić do pracy, iż w poniedziałek mnie nie będzie i do rodziców, iż jest pożar - opowiada Artur Gilewski, mieszkaniec spalonej kamienicy z ul. Kraszewskiego 12 w Poznaniu.
Idź do oryginalnego materiału