Podniebne zdjęcia dzieci sprzed 50 lat. Babylift miało być sukcesem. Dziś oceny są chłodne

7 godzin temu
Kwiecień 1975 roku. Trwa wojna, niebawem upadnie Sajgon, stolica Wietnamu Południowego. Kto jeszcze może, ten ucieka z miasta i kraju. Ewakuowane są także sieroty, których sytuacja jest rozpaczliwa.
W efekcie trwającej w Wietnamie wojny w latach 1955-1975 zginęły 2 mln cywilów. Pojawił się poważny problem z osieroconymi dziećmi, którym trzeba było zapewnić opiekę i dach nad głową. Tamtejsze organizacje pomocowe nie dawały rady. Rząd USA zorganizował więc operację Babylift, czyli masową ewakuację wietnamskich niemowląt i starszych dzieci do Stanów Zjednoczonych, Australii, Kanady i Europy Zachodniej. Tam maluchy miały trafić do adopcji i rozpocząć nowe życie.


REKLAMA


Zobacz wideo Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"


Zastawił dom i wyczarterował samolot
W ramach Babylift w kwietniu 1975 roku, przed upadkiem Sajgonu, zaplanowano 30 lotów ewakuacyjnych na pokładach wojskowych samolotów transportowych. Akcja miała trwać tydzień w związku z trudną dostępnością wspomnianych maszyn. Gdy dowiedział się o tym amerykański biznesmen Robert Macauley, zastawił swój dom, za te pieniądze wyczarterował Boeinga 747 od Pan American World Airways i zorganizował wyjazd 300 osieroconych dzieci z kraju. W wyniku Babylift z Wietnamu wywieziono ponad 2,5 tys. dzieci.


Nie obeszło się bez tragedii
Jakby już sama wojna i utrata rodziców nie była wystarczającym dramatem dla wietnamskich dzieci, część z nich spotkała kolejna. Pierwszy samolot, który ewakuował wietnamskie sieroty 4 kwietnia 1975 roku rozbił się koło Sajgonu. 12 minut po starcie na jego pokładzie doszło do eksplozji, która rozerwała kadłub, otworzyła się tylna klapa załadunkowa, na pokładzie doszło do dekompresji. Pilotom nie udało się opanować sytuacji i awaryjnie wylądować. Samolot spadł na pole ryżowe, gdzie rozpadł się na cztery części, niektóre z nich się zapaliły. W katastrofie zginęło 138 osób (niektóre źródła mówią o ponad 150), w tym niemal 80 dzieci.


Ewakuacja dzieci była
Chociaż operacja pozwoliła uratować wiele małych istnień, nie obyło się bez krytyki. Pojawiały się głosy, iż brak odpowiednich procedur adopcyjnych mógł ułatwiać przypadki handlu dziećmi. Niektórzy mieli też wątpliwości, czy ewakuacja tak daleko leży w ich najlepszym interesie, tym bardziej iż nie wszystkie były sierotami. Mimo to Babylift pozostaje jednym z najbardziej znaczących międzynarodowych przedsięwzięć adopcyjnych w historii.
A ty? Co myślisz o tym przedsięwzięciu? Daj znać w komentarzu lub napisz wiadomość: [email protected]
Idź do oryginalnego materiału