
tam porozrzucane myśli
nikt nie przyjdzie ich tu zbierać
co wyrzezbił , co kto wyśnił
czas już zdążył sponiewierać
szmaty wspomnień, łach pejzaży
zgrzyt to co został po piosence
w połoninach wciąż się zdarzy
parę słów usłyszec więcej
okruch ognia wypalony
popękany odcisk szlaku
deszczem lśni wymalowany
i wspomnienie starych znaków
połoninych moich wspomnień
jakby ciągle nie te same
czasem ciężko jest je dojrzeć
snują się we mgłach nad ranem